Ultramaraton Karkonoski – impreza dla odważnych

Przed zawodnikami niełatwe zadanie - zmagać będą musieli się z ciężkimi warunkami atmosferycznymi, długim dystansem (53 km), limitem czasowym, który wynosi 10,5 godziny, dużymi podbiegami (ich suma to blisko 1800 metrów) i przede wszystkim z samym sobą. Dla wielu to ciężka próba własnego charakteru i sprawdzenia się w tak ekstremalnych warunkach. Impreza przeznaczona jest dla doświadczonych zawodników. Zgodnie z regulaminem w biegu mogą wystartować osoby, które mają na swoim koncie ukończone przynajmniej dwa biegi górskie na dystansie minimum maratonu.

Zawodnicy wystartują z Polany Jakuszyckiej w Szklarskiej Porębie (11 marca o godz. 7.30). Dalej pobiegną przez Szrenicę, Śnieżne Kotły, Przełęcz Karkonoską aby wbiec na Śnieżkę i dalej w kierunku Przełęczy Okraj. Cała trasa, to 53 km biegnąca malowniczym grzbietem Karkonoszy, skąd rozpościerają się przepiękne widoki na okoliczne miasta. Na szlaku nie zabraknie punktów odżywczych, które rozstawione będą co ok 10-15 km, gdzie spragnieni i zmęczeni biegacze będą mogli uzupełnić płyny i choć minimalnie zregenerować siły. Meta znajduje się na deptaku w samym sercu Karpacza. Zakończenie biegu i wręczenie nagród przewidziano o godzinie 20.
Zapisy na bieg już się zakończyły. Rozpoczynały się 18 listopada ubiegłego roku i trwały zaledwie 3 dni. Zainteresowanie było olbrzymie: zgłosiło się trzykrotnie więcej zawodników, niż w poprzednich edycjach. Aby wyłonić śmiałków, którzy pojawią się na linii startu, potrzebne było losowanie. Wśród szczęśliwców znalazło się m.in. 17 zawodników z Jeleniej Góry i okolic oraz 60 uczestników z województwa dolnośląskiego. Biorąc pod uwagę wysokie kryteria kwalifikacyjne, to bardzo dobry wynik. Zimowy Ultramaraton Karkonoski to także bieg poświęcony pamięci o Tomku Kowalskim, ultramaratończyku, zapalonym sportowcu i alpiniście, który zginął w górach.