Kolejny już raz nastolatek z okolic Mirska, dał się poznać jeleniogórskiej policji. Okazało się, że drugi raz ukradł samochód swojemu ojczymowi. Prosto z garażu pojechał po swoich kolegów, a później wszyscy wybrali się na przejażdżkę do Jeleniej Góry. Kiedy „rozbijali się” po jeleniogórskich ulicach zauważył ich patrol policji. Kierowca jednak nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać. W pewnej chwili 16-latek stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Kiedy na miejsce przyjechali policjanci, młodego mieszkańca Rębiszowa już tam nie było. Uciekł z rozbitego samochodu wraz ze swoim kolegą zostawiając na miejscu jednego z pasażerów.
Policjanci tym razem nie dają dużych szans na poprawę zachowania młodzieńca. - Jeśli tylko zostanie zatrzymany, skierujemy wniosek do lwóweckiego sądu, aby ukarał go - mówi Mateusz Królak, oficer prasowy lwóweckiej policji.
Jak już wiadomo, 16-latek od dość dawna sprawia poważne problemy wychowawcze. Teraz grozi mu pobyt w zakładzie poprawczym.
Komentarze (5)
no i rośnie potencjalny bandyta , troche wina rodziców, że trzymają kluczyki na wierzchu , tym bardziej że już raz podp********lił,
Nie rośnie,tylko już wyrósł. Utylizować!
Przynajmniej bezstresowo wychowany
Sprawdzona metoda z dawnych czasów: potrzebne będą trzy silne osoby, cienki skórzany pasek (może być kabel) i krzesełko. Przełożyć przez krzesełko, ściągnąć gatki, dwie osoby trzymają, jedna bije. Obiecać, że za każdy następny występek, a nawet za jedynkę w szkole będzie powtórka. Tak można szybko zbira przemienić w aniołka. UWAGA: metoda niezgodna z prawem RP, ale jest trochę krajów, w których jest zgodna.