Na czym miało polegać owo przekroczenie uprawnień? Na ukryciu szeregu dokumentów, którymi Ireneusz S. nie miał prawa wyłącznie rozporządzać. Chodzi o akta prowadzonych przez siebie postępowań egzekucyjnych. – Komornik miał także nie udostępnić swoim zastępcom – innym komornikom, a także przedstawicielom Rady Izby Komorniczej we Wrocławiu pomieszczeń kancelarii wraz z urządzeniami ewidencyjnymi, aktami egzekucyjnymi, systemem teleinformatycznym i innymi dokumentami z zakresu operacji finansowych oraz środków pieniężnych, czym działał na szkodę interesu prywatnego i publicznego – informuje prokurator Tomasz Czułowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Prokuratura na razie nie ujawnia szerszego tła tej sprawy. Do przestępczego zdaniem śledczych zachowania doszło w okresie od maja do 18 września 2017 roku.
W tej sprawie przedstawiono też zarzuty dwóm innym osobom – pracownikom kancelarii komorniczej prowadzonej przez Ireneusza S., które miały pomóc wymienionemu w popełnieniu mu czynu zabronionego.
Wobec tych osób, prowadzący postępowanie przygotowawcze Prokurator Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu zastosował dozór policji. Wobec jednej z nich zastosowano też dodatkowo poręczenie majątkowe.
Komentarze (2)
I to są według definicji prawnej ludzie zaufania publicznego :/
Takie czarne owce wśród komorników; prawników powinny zostać bezwzględnie wyeliminowane i otrzymać dożywotni zakaz wykonywania zawodu.
Czy ten pan miał coś wspólnego z zakupem dawnej strażnicy WOP na Jakuszycach ?