Gospodarze rozpoczęli z ogromnym animuszem i w pierwszej połowie to głownie oni stwarzali sytuacje pod bramką Zomera. Po pierwszej połowie prowadzili zasłużenie, a mogli wyżej – jednej bramki nie uznał sędzia (spalony), dwa razy znakomite okazje miał Mrowiec ale strzelał niecelnie, a przy trzeciej przegrał pojedynek z Zomerem (miejscowi domagali się karnego i czerwonej kartki dla bramkarza Twardego, bo ich zdaniem podciął ich napastnika). Gospodarze grali już w osłabieniu, bo chwilę wcześniej wychodzącego na czystą pozycję napastnika Twardego sfaulował Frey i musiał opuścić boisko (to była pierwsza groźna akcja gości).
Gospodarze, choć w 10, drugą połowę zaczęli imponująco i podwyższyli po strzale Mrowca, który wreszcie znalazł piłkę do siatki. Dopiero od tego momentu świętoszowianie wzięli się do gry. Przycisnęli mocno i wreszcie zaczęli stwarzać sytuacje. ZE skutecznością nie było jednak najlepiej i kontaktowego gola zdobyli dopiero po rzucie karnym. Wyrównał Rudyk po indywidualnej akcji. Końcówka to oblężenie kobierzyckiej bramki ale bez efektów w postaci gola, za to z brutalną grą. Co ciekawe trenerzy obu zespołów obwiniają o to przeciwników i obaj twierdzą, że sędziowie wypaczyli wynik na niekorzyść ich drużyn.
GKS Kobierzyce – Twardy Świętoszów 2:2 (1:0)
1:0 – Gambal (20. min.), 2:0 – Mrowiec (47.), 2:1 – J. Szkarapat (71. -k.), 2:2 Rudyk (75.)
Czerwona kartka: Frey – GKS (36. min. – akcja rat.)
Żółte kartki: Milewski, Kubasiewicz, Krawczyk, Gambal - GKS, Iwaniak, Kocur – Twardy
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...