To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Tychy: 71:87 - Sudety przegrywają, "Taraś" dostaje "dacha"

Tychy: 71:87 - Sudety przegrywają, "Taraś" dostaje "dacha"

W kolejnym spotkaniu ligowym Sudety zmierzyły się w Tychach z miejscowym Big Starem. Po 20. minutach gry podopieczni Ireneusza Taraszkiewicza przegrywali 31:41. Po zmianie stron nie było najlepiej. Trzecią kwartę jeleniogórzanie przegrali 23:34 i choć w czwartej byli lepsi, nie byli w stanie dogonić rywali.

 
Pierwszą kwartę podopieczni Ireneusza Taraszkiewicza zagrali dobrze, ale tylko do piątej minuty. Po rzutach: Pawła Minciela (1x za dwa), Jakuba Czecha (2x za dwa), celnej trójce Sebastiana Szymańskiego i celnym rzucie osobistym Rafała Niesobskiego Sudety przegrywały zaledwie 10:13. Później „coś „ się zacięło i tylko gospodarze trafiali do przeciwnego kosza. Po celnych rzutach m.in Pustelnika i Bartosza Sudety przegrywały już 10:20. W drugiej odsłonie zaczęło się od celnych rzutów osobistych Rafała Niesobskiego, jednak gospodarze szybko odpowiedzieli trafieniem Olczaka, a po kolejnym jego trafieniu oraz Pustelnika było już 27:12. W zbiórkach pod koszami brylował Bzdyra i Bartosz odbierając Sudetom możliwość zdobycia punktów.

Na szczęście jeleniogórzanie w tej kwarcie zdążyli się jeszcze zmobilizować i pokazać, że nie przyjechali do Tychów „dostać baty”. Celne rzuty za dwa Czecha i Szymańskiego, punkty Czekańskiego z rzutów osobistych oraz dwie trójki Szymańskiego i Urbaniaka dały remis Sudetom w tej odsłonie po 21. Do przerwy przyjezdni przegrywali 31:41 miażdżąc nas ilością zbiórek. Po ich stronie było ich aż 21 - z czego 9. w ataku, a po stronie Sudetów zaledwie 12. i tylko 4 w ataku.

Marnie również w asystach, ale na szczęście w drugiej połowie meczu uległo to zmianie. Martwił, również fakt „złapania” przez naszego najlepszego zawodnika w tym meczu – Jakuba Czecha – czterech fauli, ale jak się później okazało Czech grając pod presją, z minuty na minutę grał coraz lepiej zdobywając 23 punkty, notując 10. zbiórek, nie popełniając już żadnego faulu.

Po zmianie stron działo się sporo. Zaczęliśmy od celnej trójki Alana Urbaniaka. Gospodarze odpowiedzieli trójką Pacochy, ale później trafiali kolejno Minciel, Czech i znów zza linii 6,25 Urbaniak i Sudety zbliżyły się do rywala na 9. punktów (50:59). Wtedy znów dał o sobie znać duet Pacocha i Nowak oraz.....trener Sudetów. Po jednym z fauli na Pacosze za podważanie decyzji sędziowskich "dacha" (za dyskusje z sędziami - kara dla zespołu - 2. rzuty osobiste) dostał - Ireneusz Taraszkiewicz. Faulowany Pacocha wykonał aż cztery rzuty - dwa osobiste za faul i dwa za "dacha" i przewaga znów zaczęła rosnąć.

Później wyłącznie po rzutach Nowaka i wspomnianego Pacochy gospodarze odskoczyli na 20. punktów (70:50) i pościg Sudetów się zakończył. Ostatecznie tą kwartę przegraliśmy 23:34.

W ostatniej przebudził się Samiec rzucając celnie za trzy, świetnie grał też Czech, ale nie wystarczyło to na drużynę z czołówki tabeli. O wygranej tyszan przesądziła lepsza skuteczność i walka pod koszami. W całym meczu Sudety zanotowały zaledwie 26 zbiórek przy 41. gospodarzy z czego aż 16. w ataku. Jedynym pocieszeniem jest powrót do formy Jakuba Czecha. Gdyby nie jego dobra postawa w dzisiejszym meczu, przewaga tyszan z pewnością wzrosłaby z kilkunastu do kilkudziesięciu punktów.

Big Star Tychy - Sudety Jelenia Góra 87:71 (20:10, 21:21,34:23, 12:17)
Sudety -
Czech 23, Urbaniak 12, Niesobski 11, Szymański 10, Samiec 5, Czekański 5, Minciel 4, Klimek 1, Bodziński, Zarzeczny.

Tychy: 71:87 - Sudety przegrywają, "Taraś" dostaje "dacha"
Tychy: 71:87 - Sudety przegrywają, "Taraś" dostaje "dacha"

Komentarze (2)

no ale szkoda ze po 1 czesci Czesiu ma 4 faule

Nie wygląda to zbyt optymistycznie, ale pocieszający jest fakt, że Czech wraca do formy :)