To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Tu zabiorą, a tam dadzą

Tu zabiorą, a tam dadzą

PKP 13 grudnia wznawia połączenie Jeleniej Góry z Warszawą. Żeby jednak nie było za dobrze, tego samego dnia likwiduje połączenie Zgorzelca i Bolesławca ze stolicą. - Mam wrażenie, że rozkład jazdy ciągle ustalają partyzanci, którzy wysadzali pociągi - obrazowo komentuje Piotr Roman, prezydent Bolesławca.

Ostatnie bezpośrednie połączenie kolejowe Jeleniej Góry z Warszawą zlikwidowano z początkiem jesieni. Wzbudziło to falę niezadowolenia tak mieszkańców miasta, jak i turystów. Do ratowania posiadającego kilkudziesięcioletnią tradycję pociągu zaangażowali się samorządowcy i parlamentarzyści, w tym posłowie wszystkich ugrupowań - od lewicowego Jerzego Szmajdzińskiego, przez centroprawicowego Marcina Zawiłę, a na Marzenie Machałek z PiS skończywszy. Przyniosło to wymierny efekt. 13 grudnia PKP wznawia kursowanie składu. Z Jeleniej Góry do Warszawy znowu pojedziemy bez przesiadki.

W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Jeleniej Górze będzie więc można cieszyć się z wygranej walki o pociąg. W Bolesławcu i Zgorzelcu powodów do radości już jednak nie będzie. Tego bowiem dnia pierwszy raz nie pojedzie do stolicy pociąg relacji Zgorzelec - Warszawa.

- PKP zmodernizowała za olbrzymie pieniądze trakcję z Legnicy do Węglińca - mówi Piotr Roman, prezydent Bolesławca. - Zbudowano w naszym mieście jedną z najnowocześniejszych w Europie nastawni, a teraz likwiduje się jedyne połączenie ze stolicą!

To prawda, pociągi z Węglińca do Legnicy mogą jeździć dziś z prędkością ponad 160 km na godzinę! Remont torów pochłonął 160 mln euro. Piotr Roman jeszcze niedawno cieszył się, że wreszcie do Wrocławia będzie można dojechać szybciej niż przed II wojną światową, a teraz ze smutkiem konstatuje:

- Z Wrocławia po 20.00 też już się do Bolesławca pociągiem nie dojedzie... To, co wyczynia PKP, to normalny skandal! Wyremontowali nam dworzec, wydłużyli do 500 metrów peron, by mogły się na nim zatrzymywać pociągi Intercity, a teraz likwidują kursy. To jest jak w filmach Barei!

Cały artykuł w "Nowinach Jeleniogórskich" nr 48/09.

Zdjęcie: W Bolesławcu uruchomiono najnowocześniejszą w Europie nastawnię, ale pociągów z miasta odjeżdża coraz mniej…

Komentarze (3)

po co to połączenie?? jak ja nie lubię warszawy i jej mieszkańców, niech wsiądą w autko i przyjadą sobie jeśli chcą. precz z nimi !!

Z powodu fatalnego stanu technicznego torowiska na odcinku pomiędzy Wrocławiem, Ostrowem i Łodzią już od kilku lat zostały ograniczone połączenia dalekobieżne i pospieszne. Oceniając choćby wzrokowo tory na tym odcinku można odnieść wrażenie, że są one niewiele lepsze niż niejedna bocznica kolejowa. To, że jeszcze jakieś pociągi tamtędy kursują, zakrawa na cud. Nie ma się co dziwić, że oddany niedawno do użytku nowoczesny odcinek do Legnicy nie jest należycie wykorzystywany. W obecnej chwili ze Zgorzelca do Warszawy szybciej można byłoby dojechać przez Węgliniec, Zieloną Górę i Poznań, omijając szerokim łukiem kolejowy skansen o którym wspomniałem wyżej.

No to podobnie jak we Lwówku. U nas wytną pociągi ale marszałek uprawiając prywatę wyśle sobie w środku nocy pociąg do Trzebnicy.... chyba tylko po to by wozić powietrze.