W ostatnim meczu na własnym parkiecie jeleniogórzanki wystąpiły z zaklejonym logo jeleniogórskiej firmy Carlos Astol. Wskazywało to na poważny kryzys sponsorski drużyny, który już wcześniej wydawał się bardzo powazny. Okazuje się jednak, że jest szansa dla piłkarek, na to aby klub mógł znów normalnie funkcjonować pod względem mentalnym jak i finansowym. Do życia zostaje powołane Stowarzyszenie, które ma zapewnić spokojną przyszłość jeleniogórzankom.
Było o tym wiadomo już wcześniej, lecz wiele osób zastanawiało się kto stanie na czele. Na czele Klubu Piłki Ręcznej (KPR Jelenia Góra – pod taką nazwą prawdopodobnie będą występować jeleniogórzanki w przyszłym sezonie) stanie Andrzej Buklarewicz wraz z Michałem Matuszewskim i Jan Wołkowieckim, a dodatkowo pomagać im będą Paweł Krzyształowski - sekretarz i Anna Fursewicz jako skarbnik i zawodniczka jednocześnie.
Do końca miesiąca w sponsoringu pomagać będzie firma Carlos Astol, a później wszelkie obowiązki przejmie KPR. Zawodniczki nadal wierzą w siłę klubu i są gotowe do dalszej współpracy. Już teraz wiadomo, że w przyszłym sezonie na parkiecie nie zobaczymy jedynie Marty Gęgi, która od dłuższego już czasu szuka ofert gry w innym klubie.
Kibice i piłkarki wierzą w lepsze czasy dla swojej drużyny, lecz żeby tak się stało potrzeba dodatkowych środków, które pozwolą udźwignąć trudy występowania jeleniogórskiej drużyny w ekstraklasie. Stabilizacja i zażegnanie wszelkich konfliktów wewnątrz klubu tylko pomoże w poszukiwaniu nowych obiecujących i jakże potrzebnych sponsorów. Teraz może być, już tylko lepiej - dodają jeleniogórscy kibice.
Komentarze (1)
Autor trochę przesadził w kwiecistości tytułu...
Okręt "wypływajacy na brzeg" to osiada na MIELIŹNIE... chyba nie o TO chodziło ????