To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Toksyczne śmieci płonęły na ul. Głowackiego

fot. SM Jelenia Góra

Pożar toksycznych śmieci ugasili strażacy przy ul. Głowackiego w Jeleniej Górze. Na miejscu pożaru odnaleziono również dokumenty z danymi osobowymi.

Zagrożenie wykryli strażnicy miejscy podczas rutynowego patrolu, gdy podczas przejazdu ulicą Głowackiego zauważyli spore zadymienie w okolicach ogródków działkowych. Po przybyciu na miejscu stwierdzili, że ktoś podpalił porzucone tam śmieci. Wśród podpalonych odpadów znajdowały się puszki po farbach i plastiki, z których podczas spalania wydobywał się toksyczny dym. Na miejsce został wezwany zastęp Straży Pożarnej, który ugasił ogień
Strażnicy miejscy odnaleźli na miejscu dokumenty z danymi osobowymi. Prowadzone są dalsze czynności prowadzące do ustalenia kto mógł porzucić tam śmieci.
 

Komentarze (6)

BrawoSM .Nareszcie na miejscu>
Zaraz na wiosne zaczną się wypalania trawi smieci na ogródkach .W sobote juz dymili.

Zapraszam do Podgórzyna na ul. Jana Pawła II. Tam właściciel piekarni Kisły zrobił sobie na przeciwko swojej piekarni, po drugiej stronie uliczki na łączce prywatną spalarnię śmieci. Od poniedziałku do piątku, od rana do wieczora tlą się plasttiki, opakowania po jajkach i inne toksyczne śmieci. Fetor jest nie do zniesienia. Całe szczęście, że wiatr najczęściej wieje w stronę pól, dlatego tylko sporadycznie okoliczni mieszkańcy odczuwają ten smród. Jednak dobrze by było, aby odpowiednie służby przypomniały panu właścicielowi tej piekarni, którego zapewne stać na opłatę za wywóz śmieci, że spalanie świństw jest łamaniem prawa.

Oho, następne teczki bolków i innych romków udało się ocalić...

Ciekawe, czy jak by Realowi i Waves sąsiedzi pod oknem palili plastiki, to też wypisywaliby dyrdymały o teczkach bolków i "zastępcach" strażników" . Ja mieszkam w Podgórzynie, gdzie co kilkaset metrow stoją kolorowe pojemniki, gdzie bez opłaty można pozostawić dosłownie wszystko. Jak przywieziesz tam stary fotel, to choć nie da się go wrzucić do pojemnika, to i tak zostanie zabrany. Można też bezpłatnie zawieżć każdy rodzaj odpadków na wysypisko do Ściegien. Ale po co. Pan piekarz woli palić ten cały syf po drugiej stronie ulicy na łące. Tam też zrobił sobie składowisko starych opon. A nieco dalej rok temu koparką zakopał całe sterty śmieci. Biedny nie jest i stać go zapewne na wywóz tego na wysypisko. Ale po co. Można też zanieść ten syf 300 metrów dalej do ogólnodostępnych pojemników. Ale po co ? A to, że pali i smrodzi jeszcze co niektórych oburza ! Ile jeszcze lat musi minąc, aby przstrzeganie prawa stało się normą ?