Tłumy na jeleniogórskich cmentarzach

Parkingi i czasowe strefy parkowania wyznaczone przy cmentarzach zapełniały się od rana. Dużo ludzi korzysta też bezpłatnej komunikacji miejskiej. Odwiedzający groby tłumnie robią zakupy na stoiskach przy cmentarnych bramach. Doniczki z chryzantemami w zależności od odmiany i wielkości kupić można od 10 zł do 30 zł. Sprzedawcy oferują duży wybór zniczy, wkładów i stroików. - Bardzo rynek popsuły supermarkety. Ludzie tam się przede wszystkim zaopatrują, chociaż u nas wcale nie jest drożej – powiedział nam jeden z handlujących. Noc przed dniem Wszystkich Świętych była mroźna. Część kwiatów pozostawionych wczoraj na grobach pomarzła i trzeba było zakupić nowe okazy.

Jak nas informuje podinsp. Edyta Bagrowska, przedpołudnie, pomimo wzmożonego ruchu, minęło spokojnie.

- Przyjechałam z Katowic na groby dziadków. To taki dzień, a właściwie dwa, bo przecież jutro jest właściwie Dzień Zaduszny, gdzie trzeba się zatrzymać, wspomnieć naszych kochanych bliskich, którzy odeszli, zastanowić się, co tak naprawdę jest ważne. To ma nawet sens terapeutyczny, żeby nie dać się ogłupić w codziennej bieganinie – powiedziała nam pani Jola na cmentarzy przy ul. Sudeckiej.

Starsza pani przy grobie swojego męża wymieniała wkłady w okazałych szklanych zniczach z plastikowymi kopułkami. - Chyba rację mają ci, którzy namawiają, aby nie przesadzać z ilością zniczy, ozdób nagrobnych. Dla naszych bliskich najważniejsza jest pamięć, zaduma. To co stoi na grobach jest drugorzędne, to raczej dla żyjących się robi... - dzieli się refleksją.