To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Takich Sudetów dawno nie widzieliśmy!

Fot. Gulbin

Gdyby ktoś przed meczem powiedział, że w końcówce potyczki z liderem II ligi Sudety będą miały zwycięstwo w kieszeni i zagrają rezerwowym składem a w kluczowych momentach będą mogły pozwolić sobie na grę bez najskuteczniejszego swojego zawodnika, znający realia popukaliby się w czoło. Niepotrzebnie, bo tak właśnie było.

Jeleniogórzanie rozegrali chyba najlepszy mecz w sezonie i od początku postanowili pokazać celującym w awans rywalom, że łatwo skóry nie sprzedadzą. Od pierwszych minut wyszli na prowadzenie i nie poddali się nawet, gdy Fluor odrobił straty. Goście w tym meczu prowadzili tylko przez minutę, w pierwszej kwarcie wyszli na 7:6, a następnie na 10:9. Potem już podopieczni Artura Czekańskiego utrzymywali przewagę, ale rywale nie pozwalali im na odskoczenie na więcej, jak kilka punktów. Dzięki dobrej końcówce drugiej kwarty gospodarze do przerwy prowadzili 42:33, ale sprawa zwycięstwa wciąż była otwarta.

 

W trzeciej kwarcie gospodarze zagrali twardo w obronie i przyniosło to skutek. Gliwiczanie mieli problemy z dojściem do czystej pozycji rzutowej i często pudłowali. W tej części gry Fluor oddał aż 15 niecelnych rzutów (w tym 2 osobiste)! Tymczasem Sudety bardzo łatwo dochodziły do pozycji rzutowych, momentami grając jak na treningu. Świetnie spisywali się wysocy gracze: i Jarosław Wilusz i Paweł Minciel rządzili pod koszami, ładnie kończąc podania kolegów. Kiedy trzeba było, dołączał się Jakub Czech. Kilka pięknych asyst zaliczyli Michał Kozak i Aleksander Raczek. Dodajmy, że 25. minucie trener zmienił lidera zespołu Łukasza Niesobskiego. Zszedł on przy stanie 50:44 dla Sudetów. Mimo tego, na koniec trzeciej kwarty przewaga gospodarzy wzrosła do 16 oczek (67:51). Wtedy stało się jasne, że tylko kataklizm mógł odebrać im zwycięstwo. Takiego kataklizmu nie było. Więcej, gospodarze jeszcze powiększyli przewagę. W ostatnich dwóch minutach jeleniogórzanie grali składem: Łukasz Dąbrowski, Bartosz Jyż, Patryk Ostrowski, Bartosz Nadolski. Z pierwszej piątki był tylko Michał Kozak.

 

Sudety Jelenia Góra – Fluor Gliwice 82:66 (22:14, 20:19, 25:18, 15:15)

Sudety: Czech 18, Kozak 16, Ł. Niesobski 15 (3x3), Raczek 11 (1x3), Wilusz 10, Drąg 7 (1x3), Minciel 4, Ostrowski 1, Nadolski, Jyż, Dąbrowski.

01.jpg
1.jpg
DSC_1196_filtered.jpg
DSC_1202_filtered.jpg
DSC_1209_filtered.jpg
DSC_1212_filtered.jpg
DSC_1213_filtered.jpg
DSC_1214_filtered.jpg
DSC_1230_filtered.jpg
DSC_1232_filtered.jpg
DSC_1242_filtered.jpg
DSC_1253_filtered.jpg
DSC_1266_filtered.jpg
DSC_1272_filtered.jpg
DSC_1273_filtered.jpg
DSC_1275_filtered.jpg
DSC_1285_filtered.jpg
DSC_1289_filtered.jpg
DSC_1295_filtered.jpg
DSC_1299_filtered.jpg
DSC_1301_filtered.jpg
DSC_1306_filtered.jpg
DSC_1316_filtered.jpg
DSC_1317_filtered.jpg
DSC_1325_filtered.jpg
DSC_1331_filtered.jpg
DSC_1336_filtered.jpg
DSC_1341_filtered.jpg
DSC_1344_filtered.jpg
DSC_1353_filtered.jpg
DSC_1373_filtered.jpg
DSC_1377_filtered.jpg
DSC_1380_filtered.jpg
DSC_1386_filtered.jpg
DSC_1388_filtered.jpg
DSC_1394_filtered.jpg
DSC_1401_filtered.jpg
DSC_1407_filtered.jpg
DSC_1417_filtered.jpg
DSC_1421_filtered.jpg
DSC_1449_filtered.jpg