Podobnie sytuacja wygląda w Zgorzelcu. Dyrektor szpitala Zofia Barczyk szacuje, że do kasy lecznicy wpłynie około 2 milionów mniej niż w tym roku. Trwające kilka tygodni negocjacje doprowadziły do podpisania umowy o wartości około 3,5 procent niższej niż w zeszłym roku.
- Ale liczymy na to,że w ciągu roku sytuacja się zmieni. Pacjenci nie muszą się obawiać, że zostaną odprawieni z kwitkiem. Planowane przyjęcia będą realizowane - dodaje dyr. Z. Barczyk.
W Łużyckim Centrum Medycznym wpływy z umowy z NFZ-etem będą niższe około 1,2 miliona złotych. Za świadczenia z zakresu szpitalnictwa medyczna spółka dostanie około 5 procent mniej niż w zeszłym roku.
- Musimy dać sobie radę, bo jesteśmy spółką. Dlatego nie będzie podwyżek i będziemy szukać oszczędności wewnątrz firmy – zapowiada Krzysztof Konopka, prezes ŁCM-u.
Lwówecki szpital, także przekształcony w spółkę będzie miał wpływy niższe o około 3,8 procent. Ale, jak zapowiada prezes Barbara Kolmas, pacjenci nie mają się czego obawiać:
- Planowane przyjęcia realizowane były w ubiegłym roku do końca, teraz też idą zgodnie z planem.
W porównaniu do ubiegłorocznego, kontrakt na 2010 rok dla szpitala „Bukowiec” jest niższy o około 4 procent. Największe cięcia są na świadczeniach z zakresu rehabilitacji, działalności zakładów opiekuńczo-leczniczych i świadczeniach szpitalnych.
Oszczędności będzie też szukał bolesławiecki szpital, którego kontrakt na 2010 rok jest mniejszy o ok. 5-6 procent.
Komentarze (1)
Już myślałem, że obiecanki cacanki. A tu patrzajta minister prawdę mówi i nie wszyscy pacjenci ten rok przeżyją.