Dystans 6 kilometrów uczestnicy pokonali w dobrej kondycji. – Było świetnie, nie miałem żadnych wątpliwości, którędy biec. Znam te trasy dobrze – opowiadał pierwszy na mecie Łukasz Klempouz.
– Gdy zawiało, musiałam trzymać swoją koronę! – mówiła Dorota Dahrendorf.
Nie było mierzonych czasów ani nagród za to, kto pierwszy na mecie. Upominki wręczono za najciekawsze przebrania. Było w czym wybierać – przebierańców było znacznie więcej, niż w poprzednich latach. Polana Jakuszycka i trasa, na której tryskały szampany, należała do aniołów, diabełków, kajakarzy, mnichów i wielu innych tajemnych zjaw. Wszystkie się uśmiechały i zgrabnie podążały do mety.
Za metą czekała ciepła herbata i ognisko z kiełbaskami – idealne, by się integrować w cudownej scenerii sylwestrowej nocy. Czego biegacze życzyli sobie oprócz tego, co zawsze? Śniegu i czasu na wypady na narty do Jakuszyc!
Organizatorem Biegu Sylwestrowego było Stowarzyszenie Bieg Piastów.
Komentarze (1)
chloroquine vs chloroquine phosphate aralen chloroquine phosphate chloroquinw