Personel medyczny lwóweckiego szpitala jest – co zrozumiałe - bardzo wstrzemięźliwy w informacjach o stanie zdrowia pacjentki. Potwierdza jednak, że osoba ze świńską grypą została hospitalizowana, jej stan jest ciężki, a o przebiegu choroby zdecyduje odporność organizmu. Kobiety nie można przewieźć na specjalistyczny oddział, bo nie pozwala na to jej obecny stan, przede wszystkim konieczność ciągłej inkubacji. Szpital jednak natychmiast sprowadził i podał stosowne antybiotyki, a kuracja prowadzona jest w konsultacji ze specjalistami epidemiologami. W szpitalu wprowadzono dodatkowe środki bezpieczeństwa epidemiologicznego.
Liczba zachorowań na świńską grypę niestety rośnie. Według danych sanepidu z końca stycznia służby sanitarne na Dolnym Śląsku zanotowały 40 takich przypadków; sześć osób zmarło. Wirus na razie omijał nasz region – wcześniej zanotowano tylko 2 przypadki zachorowań, oba z powiatu zgorzeleckiego.
Świńska grypa na pozór nie różni się od zwykłej. Objawy są identycznie jak przy grypie: osłabienie, brak apetytu, łamanie w kościach, kaszel, ból głowy, gardła, mięśni i stawów, a krytyczne sytuacje powodują powikłania. To jednak przestroga, by żadnych objawów nie lekceważyć i w przypadku dolegliwości grypopodobnych zawsze zgłaszać się do lekarza.
Komentarze (5)
chuba intubacji a nie inkubacji.inkubuje sie np jajka w inkubatorach ;) btw dlaczego ludzie sie nie szczepia- nie rozumiem :/
oczywiscie chyba nie chuba ;)
antybiotykiem się grypy nie leczy, to wirus a nie bakteria
[quote=łysy]antybiotykiem się grypy nie leczy, to wirus a nie bakteria[/quote]
Antybiotyki podaje się w celu zapobieżenia infekcji (zapaleń), które są następstwem osłabienia organizmu w trakcie przechodzenia grypy.
wszyscy zostaniemy...świnkami...? chrum..chrum...