Zgłoszenie o psie, który wpadł do rzeki i nie może się po lodzie wydostać na brzeg strażacy odebrali około godziny 12.30. Na miejsce udały się dwa zastępy straży pożarnej, w tym jeden samochód specjalistyczny do ratownictwa wodnego. Strażacy w specjalnych kombinezonach, z zabezpieczeniem z brzegu weszli na lód i wyciągnęli psa na brzeg rzeki. Zwierzę było bardzo zmarznięte i wystraszone.
Komentarze (3)
W imieniu pieska dziekuje
Dobrze,że ktoś nie przeszedł obojętnie obok tragedii psiaka. A strażacy są wszędzie tam gdzie dzieje się krzywda i naprawdę pomagają. Nie są lekarzami, nauczycielami, policjantami itd. Nie są nimi ale .... wszystkim tym po trochu i nawet więcej. Ogień, woda, wypadki, katastrofy ... wszędzie tam strażakowi ktoś zaufa. Żeby tak można byłoby zaufać politykowi. Ech.
no plujcie jadem ,plujcie jadem gdzie jesteście???