- Zalegający kawałek drzewa tak niefortunnie się ułożył, że w momencie kiedy był przycinany, niespodziewanie odskoczył i ranił naszego strażaka. Ten czterdziestoletni mężczyzna pracował do tej pory w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej Nr 1 w Cieplicach. Na szczęście zaraz po wypadku koledzy natychmiast udzielili mężczyźnie pomocy, położyli go deskę ortopedyczną, a następnie użyli szyn Kramera – wyjaśnia st. kpt. Radosław Fijołek z-ca Komendanta Miejskiego.
Obecnie strażak leży w szpitalu, na wyciągu, gdzie walczy z bardzo poważnym złamaniem okolicy stawu skokowego, a więc m.in. kości śródstopia i strzałkowej. Niewykluczone, że uszkodzeniu uległ również kręgosłup funkcjonariusza. Te informacje jednak dementuje st. kpt. Radosław Fijołek.
- Od wypadku minęła już właściwie doba, gdyby strażak odniósł jakiekolwiek poważne obrażenia kręgosłupa, wówczas na pewno byśmy już coś wiedzieli – dodaje Radosław Fijołek.
Jak wynika z relacji kolegów i z-ca komendanta miejskiego przyczyną wypadku na pewno nie było nieprzemyślane działanie strażaka, a jedynie nieszczęśliwy los, mężczyzna bowiem ma już za sobą około dwudziestu lat doświadczenia w zawodzie.
Komentarze (1)
Trzymaj się Jarek, życzymy Ci szybkiego powrotu w nasze szeregi.
Strażacy z JRG 2