Bezpośrednią inspiracją do złożenia doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa był artykuł zamieszczony w naszym tygodniku pt. „Sklejanie koalicji” (Nowiny Jeleniogórskie nr 11/16 z 15 marca 2016r.). Na podstawie wyżej wymienionej publikacji zgłaszający sprawę do prokuratury wysnuli podejrzenie, że mogło dojść do propozycji korupcyjnej oferowania stanowisk w zamian za przystąpienie do koalicji.
Ostatecznie prokuratorskie śledztwo ruszyło w kwietniu i zostało przekazane przez Prokuraturę Okręgową w Jeleniej Górze do Bolesławca, aby uniknąć zarzutów stronniczości. - W jego trakcie prokurator prowadzący przesłuchał kilkunastu świadków, w tym radnych Jeleniej Góry – mówi zastępca Prokuratora Rejonowego w Bolesławcu Mark Gorzkowicz. Na podstawie tych zeznań i analizy dokumentów 28 czerwca zapadła decyzja o umorzeniu postępowania wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. Oznacza to że nie znaleziono żadnych dowodów wskazujących na wystąpienie zachowań korupcyjnych.
- Spodziewaliśmy się takiej decyzji i uważamy, że prokuratura nie mogła pojąć innej – mówi zastępca prezydenta Jeleniej Góry Jerzy Łużniak. W tej sytuacji normalne rozmowy koalicyjne zostały określone mianem korupcji politycznej. Z przykrością muszę stwierdzić, że dla czyjejś satysfakcji politycznej, na niepotrzebne koszty, związane między innymi z koniecznością zwrotu kosztów dojazdu świadkom, został narażony Skarb Państwa.
- Jak do tej pory nie dostałem jeszcze pisma z postanowieniem – mówi mec. J. Kiliszkowski. Po jego otrzymaniu zapoznam się z argumentacją prokuratury i rozważę dalsze kroki w tej sprawie, w tym czy będę się odwoływał
Komentarze (5)
Co ma wisieć nie utonie.
Proponuję,by dzielny mec.Kiliszkowski zajął się korupcją polityczną na szczytach władzy.
Ale stało się to co artykuł przepowiadał i mecenas podejrzewał. Stołeczki są obsadzane po koleżeńsku wiec chyba o ot chodziło w tym zarzucie. Teraz jeszcze zostanie obsadzony stołeczek w Termach i miasto dalej będzie gniło bo przy władzy czerwonych o platfusów możemy zapomnieć o rozwoju . Tylko garstka będzie się cieszyć, ta bliżej koryta i ta bliżej tych co z koryta wyjadają - reszta co miesiąc dostanie 1400zł i będzie kombinować jak dotrwać do końca miesiąca. Ja akurat mam niezłą pensję i zapracowałem na to w uczciwy sposób, ale szkoda mi jest tych którzy nie mają wyboru i muszą brać te ochłapy .
" ...mówi zastępca prezydenta Jeleniej Góry Jerzy Łużniak. ...Z przykrością muszę stwierdzić, że dla czyjejś satysfakcji politycznej, na niepotrzebne koszty, związane między innymi z koniecznością zwrotu kosztów dojazdu świadkom, został narażony Skarb Państwa."
jak się to ma do innych publicznych i pracowniczych zachowań...,Tolerujecie bylejakość, koszty błędów, jakie generuje sanepid po dziś dzień nie bacząc, jak wyżej - a to olbrzymie koszty na jakie narażony jest Skarb Państwa - nie tylko utraconych korzyści! Dochodzenie prokuratorskie, dowody do sądu potwierdzające nieprawdę, błędy i braki w informacji publicznej dotyczącej bezpieczeństwa,... - Wyrywkowe spojrzenie, a tak się nie da budować praworządnych zasad Panie Łużniak!
...to teraz przy zatrzymaniu przez policję trzeba używać sformułowania że "prowadzę negocjacje" a nie wręczam łapówkę, taka nowa moda a przykład idzie z samej góry...(taka mała ironia)