Sponsor wykiwał Sudety?

Z wielką radością zawodnicy, trenerzy jak i kibice przejęli wiadomość o podpisaniu umowy z firmą, która w naszym mieście wybuduje galerię handlową. Już wtedy informowaliśmy o tym, że spotkanie pomiędzy przedstawicielką firmy - Magdaleną Książek, a prezesem Sudetów - Danielem Sadowskim przebiegało w co najmniej „dziwnej” atmosferze. Dziennikarze, którzy zaproszeni byli do ratusza na godz. 12:00 musieli ponad półtora godziny czekać na pojawienie się w sali konferencyjnej wyżej wymienionych osób, co więcej tylko D. Sadowski był skory do rozmów.

Wszyscy odetchnęli z ulgą, gdy w końcu oboje złożyli podpisy na umowie opiewającej na 100 tysięcy euro dla Sudetów, jednak niemiłe wrażenie z wizyty przedstawicielki, która bardziej z przymusu niż z dobrej chęci obecna była na tym „spotkaniu”.

Już wtedy w środowisku koszykarskim mówiło się o tym, że umowa jeszcze niczego nie zmienia, a dopiero gdy pierwsze pieniądze wpłyną na konto będzie można mówić o pozyskaniu sponsora. Paradoksalnie wszyscy ci „sceptycy” mieli rację, ponieważ na konto klubu nadal nie wpłynęły obiecane pieniądze. Firma miała na to 10 dni od momentu podpisania umowy – taka klauzula widnieje na umowie, jednak nadal tego nie zrobiła. W wyniku nie dotrzymania umów, a także nie wypłaconych, zaległych pieniędzy zastrajkowali sami koszykarze. Odmówili oni udziału we wtorkowym treningu, żądając spotkania z zarządem klubu w tej sprawie.

To bardzo zła wiadomość zwłaszcza, że przed nimi spotkanie ligowe z Nysą Kłodzką w sobotę. Sytuacja przypomina trochę tą z minionego sezonu w pierwszej lidze, gdzie zawodnicy seryjnie rozwiązywali umowy z klubem, bo ten nie wywiązał się z obietnic. Wina leżała po stronie zarządu, który zawierzył potencjalnym sponsorom, a ci zawodzili. Teraz jest podobnie, choć tym razem doszło do podpisania umowy z jednym z nich, a mimo to nie sfinalizowano transakcji. Cierpią na tym zawodnicy, którzy mimo świetnych wyników sportowych nie mogą być pewni jutra.

- Na razie czekamy na spotkanie z zarządem i wtedy będziemy mogli coś więcej powiedzieć. Mieliśmy mieć wczoraj spotkanie z prezesami, ale nie doszło do niego, dlatego odmówiliśmy udziału w treningu. Może dzisiaj o 18:00 podczas kolejnego bedzie nam to dane – mówi w imieniu zawodników nasz rozgrywający, Alan Urbaniak.

Sytuację będziemy śledzić na bieżąco. Niebawem kolejne informacje w tej sprawie.