JKKS Górnik Wałbrzych – KSW Spartakus Jelenia Góra 63:123 (19:24, 15:35, 17:31, 12:33)
Spartakus - Samiec 41, Kozyra 26, Nowicki 14, Tokarewicz 10, Gniadzik 10, Kiciński 8, Adamczyk 7, Rachmiel 7.
Tylko w pierwszej kwarcie wałbrzyszanie byli w stanie dotrzymać kroku liderowi III ligi. – Gramy czy nie? Przynosimy chlubę naszemu miastu i sprawiamy, że ludzie są z nas dumni? – pytała trenerka Spartakusa swoich zawodników chcąc wywrzeć na nich większą presję i chęć do gry. Okazało się, że słowa te podziałały na ich podopiecznych jak „płachta na byka”, ponieważ w drugiej kwarcie jeleniogórzanie wypracowali ogromną przewagę. Grali bardzo szczelnie w obronie nie pozwalając rywalom praktycznie na nic. Byli również silniejsi fizycznie, przez co łatwiej im było w walce podkoszowej. Na przerwę podopieczni Joanny Kawalec schodzili wygrywając 59:34, ale i to było za mało dla przyjezdnych z Jeleniej Góry. Po zmianie stron dokończyli dzieła zniszczenia znów przekraczając granicę 30. punktów w każdej z kwart.
Na wyróżnienie zasłużył Krzysztof Samiec, który zdobył – uwaga – aż 41 punktów, udowadniając tym samym, że jest w wyśmienitej formie. – To zasługa całego zespołu, Samiec rzucał ze wcześniej przygotowanych pozycji, które wypracowali jego koledzy. Z wyjątkiem pierwszej kwarty zagraliśmy naprawdę dobre zawody – twardo w obronie i skutecznie w ataku. Wynik mówi sam za siebie – przyznaje trenerka. To już piąte zwycięstwo jeleniogórskiego zespołu w piątym meczu tego sezonu. Następnym rywalem będzie czwarta drużyna tabeli – SKM Zastal. Spotkanie odbędzie się w sobotę (5 listopada)w Zielonej Górze.
Komentarze (2)
redakcjo mecz jest w zielonej górze... a nie na sudeckiej
tak, zgadza się, poprawione. Dzięki