To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Skarga niezasadna, ale niesmak pozostał

Mieszkaniec Jeleniej Góry Janusz Jędraszko poskarżył się na dyrektora „mieszkaniówki”, że ten nie odpowiada na pisma.

Jędraszko zapytał m.in. o to, dlaczego drożeją czynsze w mieście. Poprosił o kalkulację czynszów oraz o informację, czy wzrosły wydatki na remonty mieszkań komunalnych. Pismo złożył 5 grudnia ubiegłego roku. Minęło kilka miesięcy, a nie doczekał się odpowiedzi. Złożył więc do rady miejskiej skargę na Jerzego Lenarda, dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Poskarżył się też w tej sprawie wojewodzie dolnośląskiemu. – Nie odpisywanie na korespondencję w określonym czasie, co wynika z Kodeksu Postępowania Administracyjnego, uważane jest za jawne lekceważenie mieszkańców – uważa Jędraszko. Zaznaczył, że dyrektor winien wykazać się większą starannością i sumiennością.

 

Wojewoda odesłał skargę do rozpatrzenia jeleniogórskiej radzie. Dyrektor ZGKiM-u Jerzy Lenard na wtorkowej sesji rady tłumaczył, że jego zakład nie jest jednostką administracji publicznej i nie obowiązuje go Kodeks Postępowania Administracyjnego. Nie musiał więc odpowiedzieć w terminie 30 dni. Twierdzi, że wysłał odpowiedź Jędraszce 16 maja listem zwykłym.

 

Sprawą zajęła się Komisja Prawa i Spraw Społecznych jeleniogórskiej rady miejskiej. - Uznaliśmy, że skarga jest niezasadna, gdyż jednostkę rzeczywiście nie obowiązuje KPA – powiedział przewodniczący tej komisji Jerzy Pleskot. - W dobrym tonie byłoby jednak, gdyby dyrektor odpowiadał na korespondencję.

 

Zdanie to podzieliła rada miejska, która odrzuciła tę skargę.

J. Jędraszko zapowiada, że w maju żadnego pisma od ZGKiM-u nie otrzymał. - Przygotowuję kolejną skargę na ZGKiM – mówi. Czego dotyczy tym razem? - Chodzi o rozliczenia mieszkańców za wodę za lata ubiegłe. Wciąż ludzie dostają pisma, w których informuje się ich o sporych zaległościach i straszy karami – mówi Jędraszko.

Komentarze (14)

W całej rozciągłości popieram p.Jędraszko, taki stan rzeczy nagminnie

obowiązuje w ZGKiM w Jelenej Górze.Podwyżki czynszu o znacznie

zwiększonej wartości, datowane w tym samym mieśiącu, otrzymuję z różną

datą obowiązywania, bez podania podstawy do jej naliczenia! Ponadto

wszelkie wezwania do "rzekomo" zaistniałych zaległości nawet do pięciu

lat wstecz z krótkim terminem do uregulowania, również bez

jakiegokolwiek uzasadnienia, ale za to z ostrzeżeniem o mozliwości

wpisania do Rejestru Dłużników! Wszelkie próby porozumienia się co do

ewentualnych uregulowań przedłużają się (mam wrażenie że celowo) z winy

Administracji, aby minął termim 3 lat i lokator stracił mozliwość

wyegzekwowania nadpłaconych należności! Ponadto ZGKiM "wynajduje", ich

mniemaniem, braki uregulowań (szczególnie z wodę i ścieki) pod koniec 5

letniego okresu prekluzji, tym sposobem naliczając sobie wysokie

odsetki. Miałem nadzieję, że nowy Dyrektor zrobi z tym porządek, ale

nadal jest "jak zawsze",czyli totalny bałagan. Daję ten wpis pod

rozwagę p. Prezydentowi Miasta!

Zgodnie z art. 35 kpa i dalszymi unormowaniami w zakresie udzielania odpowedzi w trybie administracyjnym, na KAŻDEJ instytucji publicznej spoczywa obowiązek udzielania odpowiedzi z zachowaniem przepisów kpa. MZGKiM jest jednostką organizacyjną Miasta Jelenia Góra, działa w formie spółki z o.o., której właścicielem w 100 % jest Miasto Jelenia Góra reprezentowane przez Prezydenta Miasta Jelenia Góra, którego BEZWZGLĘDNIE OBOWIĄZUJE kpa. Zatem MZGKiM to podmiot prawa, który BEZWARUNKOWO podlega unormowaniom art. 35 kpa i całego Kodeksu Postępowania Administracyjnego. Podobnie zresztą jak podlega przepisom Kodeksu Spółek Handlowych i Kodeksu Cywilnego. Kto jak kto, ale dawny zastępca prezydenta miasta pan Lenard winien to wiedzieć i oczywiście że to wie.

Rozstrzygnięcie podjęte przez - o zgrozo - Komisję ds. Przestrzegania Prawa w RM, a następnie - o jeszcze większa zgrozo - przez Radę Miejską jest kompromitujące i dyskwalifikuje radnych.

I pomyśleć, że Radzie Miasta przewodniczy prawnik. Włos się jeży na głowie.

Jedyne wyjście to w terminie 7 dni od daty podjęcia uchwały Rady Miejskiej zaskarżyć to rozstrzygnięcie do Wojewody Dolnośląskiego, który z pewnościa uchyli tę uchwałę, tak jak już wiele razy zrobił to w tej kadencji.

Mieszkańcy powinni egzekwować swoje prawo do terminowych odpowiedzi od samorządu, jego spółek, jego jednostek budżetowych. To jest jedyna droga do realizacji społeczeństwa obywatelskiego.

Guru o 11:30 dało głos.
Co za precyzja myśli, jaka logika i zwięzłość sformułowań?
A co to za szeroka prawnicza wiedza? Czysta erudycja i geniusz, który nam maluczkim trudno pojąć.
Fascynujące!

pan Robert ma racje przeciez radzie przewodniczy jakis prawnik ksywa krogulec

Szanowny Panie Patryku, proszę porzucić uprzedzenia co do mojej osoby i skupić się na meritum sprawy. Przecież stosowanie takich nagannych praktyk w MZGKiM i zgadzanie się na to radnych jest szkodliwe także dla Pana jako obywatela i mieszkańca. Tutaj chodzi o zasadę i pryncypia - z tego nie warto się naigrywać, nawet jeśli Pan mnie nie szanuje. Drwina i zgoda na takie traktowanie mieszkańców jest brakiem szacunku do samego siebie - niestety. Co do litery prawa już się wypowiedziałem, ale przecież pozostaje jeszcze: zdrowy rozsądek, życzliwość wobec mieszkańców, autorytet instytucji publicznej, interes społeczny, jakaś elementarna rzetelność urzędnicza i zwykła uczciwość instytucji publicznej. Gdzie to jest??? To przecież MZGKiM jest dla mieszkańców, a nie odwrotnie!
Jeśli będziemy zgadzać się na niegodziwość, na łamanie naszych praw obywatelskich to zgodzimy się na odebranie nam resztek podmiotowości. Jest rzeczą straszną, że ludzie mający dbać o interes miasta i mieszkańców, czyli 23 radnych kompletnie tego nie rozumie.
A jak już Pan taki skrupulatnie i precyzyjnie niechętny wobec mnie, to proszę o zachowanie przynajmniej elementarnej jakości krytyki. Skoro "guru" to "dał głos", a nie "dało głos":) Proponuję nie wypowiadać się w imieniu wszystkich "maluczkich", bo i ja i wielu innych mieszkańców też się do nich zaliczamy. W przeciwieństwie do Pana znakomicie rozumiemy proste standardy działania instytucji publicznych, które nie mają nic wspólnego z "geniuszem" i "erudycją". Wiedza nikomu nie uwłacza i nie ma w tym niczego fascynującego.

7 miesięcy temu napisałem reklamację do MZGKiM ,miałem czas na to 14 dni i zmieściłem się a odpowiedzi nie mam do dziś. Od razu widać równość podmiotów - brak słów.

Smutne, że nic się niezmienia. Państwo obywatelskie w wykonaniu PO nie odbiega od standardów poprzednich ekip a może nawet jest gorzej.

wybory niebawem to trza się pokazać - ale niestety

Panie Robercie. Sarkazm jest odmianą ironii. Nie to, że Pana nie szanuję. To nie tak. To Pan nie szanuje decyzji i opinii innych osób.
Był Pan "o mało co, Prezydentem Miasta", "Wiceprzewodniczącym Rady" za rządów SLD, "Członkiem Rady Nadzorczej", pełnił Pan wiele prestiżowych funkcji. W całej karierze odnosił Pan wiele sukcesów i porażek. Kolejno opuszczali Pana ci, którzy poznali Pańską specyficzną osobowość. Można pisać dalej ale po co?
Panu po prostu brak pokory. Jest to paskudna cecha, na szczęście nielicznych osób publicznych. Nie potrafi Pan szanować swoich oponentów(ta Pańska odpowiedz jest pewnego rodzaju wyjątkiem świadczącym o pozytywnej zmianie. Chciałbym by był to pierwszy kamyczek w lawinie zmian Pańskiego ego).

Do Guru: skrót od nazwy tej jednostki budżetowej to nie MZGKiM a ZGKiM, czyli Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Jeleniej Górze...
A może Panu pomyliło się z MPGK?

Do Pana "Grafik'a": tak, rzeczywiście mea culpa! Bardzo dziękuję za poprawkę. Teraz już napewno zapamiętam na długo, że to ZGKiM i jego dyrektor robią "administracyjną siarę" wobec mieszkańców.

Do Pana "Patryka": nie mam Panu za złe ani sarkazmu, ani ironii, ale to jest ważne wobec czego zastosujemy te inteligentne "chwyty" w dyskusji. W przypadku ewidentnego skandalu, który polega na tym, że ZGKIM i jego dyrektor nie stosują się do przepisów kpa i co gorsza do zdrowego rozumu, myślę że sarkazm i ironia są raczej chybioną metodą dyskusji.
Szanowny Panie Patryku, skoro Pan się upomina w tak oryginalny sposób o poszanowanie opinii innych osób, to i ja mam prawo skorzystać z tego "przywileju" i prosić przynajmniej o spokojne uszanowanie mojej opinii. Wszędzie tam, gdzie przyszło mi pęlnić jakiekolwiek funkcje i wyzwania zawsze słuchałem innych ludzi i brałem pod uwagę ich opinie, co nie oznacza, że wobec wypowiadanych stanowisk zachowuję się bezkrytycznie. Ja słu**** ludzi i o tym zaświadczy każdy człowiek, który miał sposobność ze mną współpracować bliżej i dłużej niż tylko w czasie dyskusji o pryncypiach.
W sparwie pryncypiów trudno jest mnie przekonać, że białe jest czarne, czarne jest białe. Taki już jestem. Do każdej sprawy i rozmowy długo i rzetelnie się przygotowuję i najczęśćiej staram się wypowiadać wyłącznie na tematy na których się znam, to powoduje że od moich interlokutorów po prostu wymagam wiedzy i przygotowania. Czy to naprawdę aż taka zbrodnia, że ja staram się szanować swoich partnerów i zawsze jestem przygotowany? Czy to jest według Pana brak pokory, jeśli wypowiadam się na tematy na których się znam?
Myślę, że cała historia mojego działania publicznego i zawodowego zaprzecza Pana pochopnej opinii o braku pokory i braku poszanowania innych osób. Ja się upominam o prawa mieszkańców i nie toleruję machiny bezdusznego i łamiącego prawo urzędnika. To co napisałem w tej sprawie jest dowodem na szacunek wobec mieszkańców.
A co do zmian, jestem zwolennikiem ciągłego poznawania i pozytywnego zmieniania. Zmieniania miasta, władzy, radnych itd. W tym kontekście ja także chcę i staram się pozytywnie zmieniać. I już na koniec - proszę Pana gdyby ludzie z Ratusza mieli choćby trochę reformowalne ego w Jeleniej Górze działo by się dużo i dobrze. Niestety to nie moje ego, ale własnie ego partyjnyvch aparatczyków z PO, PiS, SLD i pozostałych jest prawdziwym problemem i głównym hamulcem Jeleniej Góry.

W POlsce takie "olewanie" obywatela to normalnosc. Osoby, ktore dostaja sie na panstwowe posadki robia wszystko " by zylo sie lepiej " ale im i ich klanom a reszta to glupki, ktore maja im coraz wiecej placic i nie przeszkadzac. Dlatego tez nigdy nie bedzie dobrze bo przyklad idzie z gory... POlsce jest blizej do krajow bylego ZSRR gdzie polityka feudalna jest standardem a obywatel to platnik, ktory ma sie sluchac tych na gorze i nie ma prawa narzekac ani tym bardziej zadac jakichkolwiek wyjasnien i nawet jak jest bardzo zle to ma sie cieszyc. Na szczescie jest jeszcze troche demokracji ale i to moze byc zagrozone bo nalezy byc poslusznym wobec wszelakiej wladzy a z tym czasami bywa roznie. Dam wam dobra rade W NASTEPNYCH WYBORACH ROZLICZCIE OBECNA EKIPE RATUSZA I ZASTANOWCIE SIE NA KOGO ZAGLOSUJECIE !!! Nie glosujcie na zasadzie " bo tamci sa gorsi, bo ich nie lubimy wiec lepiej na tych ". Moze czas dac szanse komus calkiem nowemu, przeciez ci, ktorzy byli nie sprawdzili sie i napewno nie zmienia sie na lepsze. Panie Januszu prosze nie rezygnowac i moze naglosnic medialnie sprawe bo poki co, to jedynie media moga pomoc pokazujac nieudolnosc urzednikow majacych sluzyc mieszkancom.

Jak jesteście moim przedmówcy tak dobrze znający KPA to proszę wskazać mi czy stary żydowski adwokat wiele lat temu nauczył mnie błędnego liczenia 7 dni zgodnie z KC czy sięcoś w tym względzie zmieniło. 7 dni na odwołanie liczyło się jako 7 dni roboczych, odpadały święta i dni wolne od pracy a jak liczy się obecnie? KTO TO WIE? w PISMACH PISZĄ 7 DNI I NIE WIADOMO JAK TO LICZYĆ JEŚLI W TYM CZASIE JEST 3 DNI ŚWIAT 1 SOBOTA I NIEDZIELA TO ZOSTAJE TYLKO 3 DNI. MAMY OBECNIE TAKĄ BURŻUŁAZYJNA WŁADZĘ.

DOLNOŚLĄZAK. R.Prystrom /ksywa TIK-TAK/ - po okresowej medialnej nieobecności - dał głos. Przewiduję, że słyszalny będzie coraz częściej, im bliżej kampanii wyborczej. Zdaniem -nie tylko moim - R.Prystrom uprawia tzw. awanturnictwo polityczne. Dał się poznać tu i ówdzie. Reagowanie na urzędniczo-samorządowe wykroczenia - to pozytyw. Forma i klasa tej reakcji w wykonaniu RP budzi niesmak. Ubolewać należy, że autorytet radnych jest wykorzystywany do rozpatrywania tak prozaicznej sprawy.
Moim zdaniem RP doskonale nadaje się na rzecznika praw konsumenta. Na prezydenta - nigdy.