27-letni mężczyzna w nocy z 25 na 26 stycznia zauważył, że sąsiad nie zamknął garażu ani komórki. Nie czekając długo postanowił wykorzystać tę okazję i wyniósł z nich rower górski, hydrofor oraz cztery opony. Kiedy właściciel dowiedział się o stracie, wycenił ją na ponad 2000 złotych. Tymczasem złodziej ukrył łup w pobliskim rowie, a następnie wywiózł samochodem. Gdzie? Na sprzedaż różnym osobom. Obecnie podejrzewany znajduje się już w rękach kowarskiej policji. Trwa ustalanie osób, do których mogły trafić skradzione przedmioty. Za ich przywłaszczenie grozi przestępcy do 5 lat za kratkami.
Komentarze (2)
Polska właśnie...
A niech odsnieza ulice za 0,10 gr metr, żeby spłacić tego, co go okradł i zobaczyć wartość ciężko zarobionych pieniędzy! a nie w ciepełku posiedzi jakiś czas za podatki!