- Zapytałem w jakiej sprawie. Odpowiedzieli, że porozmawiamy w mieszkaniu. Pokazali legitymacje służbowe i zaprosiłem ich do środka – opowiada nam młody jeleniogórzanin.
Policjanci zapytali, czy w mieszkaniu, w którym znajdował się także brat młodego mężczyzny, nie ma jakichś nielegalnych substancji i towarów.
- Zdziwiło mnie to pytanie i zapytałem, co mają na myśli. Odpowiedzieli, że powinienem wiedzieć o co chodzi. Ale nie miałem pojęcia, bo nigdy niczego takiego nie miałem. Policjanci zapytali też, czy mam jakieś zatargi z sąsiadami. Odpowiedziałem, że nie, bo z sąsiadami żyję w zgodzie – opowiada nasz czytelnik.
Policjanci w końcu przyznali, że było zgłoszenie, że w tym lokalu „sadzą jakąś trawkę”. I zapytali gospodarza, czy uprawia „trawkę” lub inaczej „zioło”, czyli konopie indyjskie.
- W pierwszej chwili odpowiedziałem, że oczywiście nie, ale po chwili dodałem, że owszem mam doniczki z ziółkami na balkonie. I pokazałem panom z policji moje uprawy – roszponkę, melisę, miętę i bazylię. To zioła dla mojego legwana – dodaje.
Policjanci się roześmiali, właściciel jaszczurki także, który na prośbę policjantów pokazał im swojego pupila. Funkcjonariusze rozejrzeli się jeszcze po mieszkaniu, po czym pożegnali się i wyszli.
A nasz czytelnik nie ma wątpliwości, że donos o „trawce” to sprawka sąsiada z bloku naprzeciwko, który bardzo często obserwuje, co się dzieje w mieszkaniu naszego rozmówcy.
- Kiedyś, gdy głośniej puszczałem muzykę w ciągu dnia, to przybiegł i szarpał mi za klamkę. Czepia się mnie też, gdy wychodzę z psem na dwór, że nie jest na smyczy. Jestem pewny, że to nikt z mojej klatki, bo tu się z sąsiadami lubimy.
Komentarze (20)
Dobry sąsiad - to prawdziwy skarb, choć dobre sąsiadki bywają lepsze, oj bywają ...
Dobra, dobra ...już my takich znamy ! :) ...roszponka z melisą, nie wspominając o mięcie to mogą być zabójcze narkotyki ...równie śmiertelne jak marihuana ! Ustawodawca powinien w końcu tym się zająć ! :) Paleniu suszonej zieleniny bez opłacania stosownej akcyzy ...powiedzmy stanowcze NIE ! :)
Z tym obsrańcem trawnikowym bez smyczy to ma rację. Trzeba wbić do pustego łba, że pies ma być na smyczy.
Na pewno jakieś łubu dubu puszcza na full i zdziwiony, że ktoś nie lubi.
a moj sasiad powiedzial ze ma prawo sluchac muzyki glosno bo tak lubi
I tu się sąsiad myli, jak nie to niech się zapozna z artykułem 193 k.k. W blokach jest masę taki k****nów i trzeba to tępić.
Godzina słuchania nie ma znaczenia ! NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK CISZA NOCNA!
Wszystko regulują stosowne przepisy, więc w ich myśl ktoś kto korzysta z lokalu w sposób przeszkadzający innym narusza właśnie artykuł 193 k.k.
"Art. 193. Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
Więc co z tą muzyką?
To nie był Dobosz Werbel??? Specjalista w tych sprawach :)
Znam tego psa i właścicieli,jest to Labrador po szkoleniach...wierny przyjaciel ludzi,swoją droga ,ze wiekowy i schorowany,spokojni ludzie i spokojny pies ,sąsiedzi z naprzeciwka mają własne problemy rodzinne i próbują pewnie schować swoje pod dywan kosztem innych :)
A legwan zarejestrowany w Urzędzie czy Policjanci tego już nie sprawdzili ?. No i oczywiście powinni sprawdzić papiery na pochodzenie zwierzęcia i gdzie został zakupiony.
''Funkcjonariusze rozejrzeli się jeszcze po mieszkaniu, po czym pożegnali się i wyszli.'' hahahahahaha
Do tego ciekawego... Te papiery to wymysl naszego rzadu i urzednikow... Cala europa sie z nas smieje ze legwany i kameleony sie u nas rejestruje i trza zaplacic za to pieniadze!
W hurcie legwan kosztuje 60zl netto z kompletem dokumentow a w stanach 4$ przy legalnym imporcie... Sadzisz debilu ze komus moze oplacac sie jeszcze przemyt tych zwierzat!? Hahaha
Za PRLu to byli sąsiedzi ,dziś zawistnicy ,nie masz to się cieszą ,masz więcej to ich krew zalewa a zwłaszcza w ostatnich latach .
Opłaca czy nie opłaca ten przemyt ale jak już ktoś trzyma takie gówno w domu to niech to będzie zgodne z naszym prawem bo za niedługi czas to Ci pajacu Anonimkmmmmm słoń nasra pod drzwiami i nie będziesz miał jak wyjść z domu.
A LEGWAN SZCZEPIONY? Znałem Legwana Staszka. On to potrafił zioło wciągnąć. Taką roszponkę brał na raz. A i miętę z melisą potrafił zmieszać. Zupełne bezguście. Wyobraźcie sobie, miętę z melisą? Obrzydzenie bierze.
hodowla w domu lub ogrodku melisy, bazylii i innych ziol, chyba jest zakazana w Unii Europejskiej a przepisy UE sa nadrzedne wobec polskich.
Nie dość, ze pies lata bez smyczy, to jeszcze legwan i głośna muzyka?
Dziwny facet, aspołeczny typ.I on się dziwi, ze sąsiad tego nie wytrzymuje.
sąsiad sam ma psa ktorego musi trzymac na smyczy bo oszczekuje wszystko co sie rusza,sam ma problemy rodzinne ocierające się już o patologie a legwan nie wadzi nikomu bo jest trzymany w dobrych warunkach w domu i nie jest groźny a glośna muzyka czasem w ciągu dnia dodaje powera,aspołeczni sa ludzie ktorym wszedzie wszystko przeszkadza :)
Dobra, dobra ...jak taki legwan oszołomiony polskim rapem zerwie się z łańcucha ...to na bank sąsiada pokąsa ! :)
Trzeba zacząć akcję Karny Ku..s to się sąsiedzi uspokoją.A sąsiadowi jak w latach PRL-U trzeba zrobić ścieżkę zdrowia - najlepiej na parkingu komisariatu przy Armii Krajowej.Trzymaj się Hiszpan jesteśmy z Tobą - na pewno z tego wyjdziesz.Popołudniu podrzucę Ci namiar na mojego psychiatrę, leczę się u niego 3 rok, widzę powoli efekty, po tym jak obraziła mnie sąsiadka niosąca 2 worki mleka z folii - zwracając jej uwagę, że kapie na klatkę schodową mleko.Starsza Pani mająca moherowy beret z antenką na głowie w moment połączyła się z Ojcem Dyrektorem i usłyszałem takie epitety na swój temat, że trudno je powtórzyć.Dodam iż babcia wraz z mlekiem miała na pewno ze sto lat.Życzę miłego dnia czytającym.
Sasiad ja sie domyslam ktory pewnie ten o kulach co chodzi a jak nikt nie widzi to popiernicza bez kul.Mieszkam obok w bloku i znam tego typka wredny strasznie.O ile chodzi o niego:)A Ci co na nich doniosl to sa spokojni bracia,mama fajna babka.