
Wkrótce będą tam wyeksponowane płyty nagrobkowe z byłego cmentarza przy nieistniejącym dzisiaj kościele św. Ducha. Znajdował się on przy ul. Wolności, dziś jest tam mały park, jest w nim kamień pamiątkowy L. Zamenhofa.
- Kościół ten powstał w 1449 r. jako cmentarny, został zniszczony w okresie wojen 30-letnich, zamknięty na skutek fatalnego stanu w 1871 r. a rozebrany w 1907 r. - informuje Cezariusz Wiklik, doradca prezydenta.
Do dziś zachowało się 8 płyt nagrobnych.
- Ostatni, istniejący nagrobek rodziny Pohl, stojący we wnęce byłego muru cmentarnego (zbieg ulic Wolności i Korczaka), zdemontowano w latach 1994-5 i w elementach złożono w jednej z kaplic cmentarza przy kościele „garnizonowym” - dodaje C. Wiklik.
Do parku przy Kościele Garnizonowym trafią też płyty epitafijne z nieistniejącego dzisiaj kościoła w Biedrzychowicach w gminie Bogatynia.
Przy Kościele Garnizonowym stoi 19 kaplic barokowych. Ten zespół to jeden z najcenniejszych tego typu zabytków na Dolnym Śląsku.
Przeczytaj także: Wyremontują kaplice za 4 miliony złotych
Komentarze (8)
Który to już raz dość duże pieniądze prawdopodobnie pójdą w błoto. Widoczne jest, że instytucja - gospodarz nie wywiązuje się z podstawowych obowiązków wobec powierzonego jej mienia i społeczeństwa.
ponad 200 000 tyś za sztukę ......TO DROGO!!! Ciekawe kto wygrał przetarg ??
Od pewnego czasu obserwujemy dziwne zjawisko: nawet parafie w zapyziałych
wsiach pakują setki tysięcy złotych w najróżniejsze inwestycje sakralne.
Skąd ta niebywała rozrzutność? Okazuje się, że nasze państwo wywierciło
wielebnym nowe źródło finansowania w postaci wieloletniego (2007–2013)
Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW), który teoretycznie ma wspomagać
wsie w budowie lub remontach obiektów pełniących funkcje publiczne,
społeczno-kulturalne, sportowe oraz służących promocji i rozwojowi turystyki
itp.
Na ten chwalebny cel przeznaczono w sumie prawie 2,5 mld zł. Mamy dzisiaj
półmetek programu, ale już wiadomo, że rozwoju najbardziej potrzebują
instytucje kościelne, które inkasują średnio 20–25 proc. z każdego
wydanego miliona, co oznacza, że jeśli ów trend się utrzyma, Kościół
katolicki weźmie z tej puli dla siebie co najmniej 500 mln zł! Lwia część
rozdysponowanych dotychczas środków z PROW (ok. 150 mln zł) poszła na
konserwację obiektów sakralnych, co da się jeszcze zrozumieć, bowiem mają
one na ogół status zabytków, a tylko dureń mógłby oczekiwać, że
katoliccy duchowni zrezygnują z doczesnych uciech, inwestując w swój warsztat
pracy. Co się dzieje z resztą pieniędzy?
Interesujące przedsięwziecie. Chciałbym poznać autora/ów/ pomysłu.
Całe szczęście, że młodzi, nie skażeni ideologią czary-mary, zaczynają dostrzegać, jak czarni coraz bezczelniej doją swoje owieczki. Liczby obrazujące chciwość i apetyt panów w sukienkach porażają. Konkordat, komisja majątkowa i przeróżne widzimisię plebanów spełniane przez właścicieli naszego państwa wyssały z budżetu takie pieniądze,które po trzykroć załatałyby wszystkie dziury finansowe i długi kraju. Na szczęście, ludzie zaczynają baczniej przyglądać się poczynaniom czarnych braciszków i zaczynają liczyć. Sytuację uzdrowiłby podatek wyznaniowy i ściąganie z czarnych wszelkich należnych podatków od nieruchomości i usług świadczonych przez nich i rozliczanych, jednostronnie, walutą watykańską 'bóg zapłać".
Bobrowski piszesz od rzeczy. Publikacja jest na temat zabytków nekropolii a nie o finansach i działalności gospodarczej związków wyznaniowych.
No i czego się czepiacie? Też mi pieniądze! Jakieś marne cztery miliony. Dzisiaj Bogatynia otrzymała aż dwa miliony złotych na pokrycie szkód popowodziowych. Burmistrz Bogatyni oszalał ze szczęścia. No ale tak jest , niektórym się powodzi.
Tak się złożyło, że większość zabytków na świecie, to albo budowle związane z różnymi religiami, albo warownie i pałace, nazwijmy umownie, magnackie. Zn iszczmy je, bo nie lubimy "czarnych" i bogaczy. Tylko co zostanie jako świadectwo osiągnięć naszych przodków w dziedzinie architektury i sztuki? Mamy słuchać "Bobrowskich", którzy mówią - bo mówią, piszą - bo piszą, tylko właściwie nie wiedzą o czym. Mamy za sobą okres radosnej, "nowoczesnej" twórczości socrealistycznej i czym możemy pochwalić się? Pięknym Zabobrzem? Wyjdźmy na Górę Szybowcową i spójrzmy na żelbetonową ścianę tej dzielnicy Jeleniej Góry, która tak wspaniale współgra z piętrzącymi się w głębi Karkonoszami. Całe szczęście, że jak mówi arabskie przysłowie, "pies szczeka, a karawana idzie dalej".