Rower to jest świat

Ci ostatni w piątkowe popołudnie przejechali w mini-paradzie ulicami miasta budząc wśród oglądających zaciekawienie i podziw. Okazuje się bowiem, że wystarczy jedno koło i... już mamy rower. Albo konstrukcje przypominające trzykołowe rowerki dla dzieci, na których cykliści wykonują efektowne obroty i bez pedałowania podjeżdżają nawet pod górę.

Okazale prezentowały się repliki dawnych bicykli z dużym przednim kołem, a także drewniana konstrukcja roweru poziomego. Pomysłowością i wyobraźnia popisał się właściciel starego roweru, który swój jednoślad przystosował niemal do latania. Pojazd miał skrzydła, statecznik i śmigiełko-wiatraczek. Co prawda użytkownik tego roweru na nim nie latał, ale może była to kwestia nie rozwinięcia dostatecznej prędkości.

Wśród uczestników zlotu rowerów dziwnych i nietypowych pojawiły się dwie panie w retro kreacjach. Było też kilku użytkowników starych rowerów, pamiętających może i czasy przedwojenne. W takim rowerze pana Krzysztofa z Jeleniej Góry zamontowane było oryginalne dynamo i przednia lampa. Sprzęt działał bez zarzutu.

Najwięcej ciekawości wzbudziła chyba wspomniana konstrukcja składająca się z koła. A właściwie z dwóch kół, z których jedno pełniło rolę zwykłego koła rowerowego, a drugie stanowiło siedzisko z napędem.

Oficjalnemu otwarciu festiwalu rowerowego Bike Week towarzyszył wczoraj na Skwerze Radiowej Trójki także pokaz trialu w wykonaniu Marcina Bugajewskiego z Wrocławia, który udowodnił, że rower nadaje się także do.... skoków przez poprzeczkę.

Dziś kolejna dawka emocji i następne konkurencje rowerowe. O godzinie 11 wystartuje na „Puchatku” Bike maraton, a chwilę później Junior Trophy – konkurencja dla dzieci. Dirt show, downhill i skoki na poduchę to konkurencje, które mają wiernych uczestników i stałych widzów.

Czytaj także: 

Bike Week - festiwal rowerowy w Szklarskiej Porębie

Uwaga kierowcy – w niedzielę utrudnienia w ruchu