Gruzja liczy raptem 4 mln mieszkańców, którzy przyjmują corocznie prawie 9 mln turystów. W Kotlinie Jeleniogórskiej potrafiono wypracować wzorce obsługi turystów, których Gruzini chcieliby się nauczyć. Góry Kaukazu, czarnomorskie kurorty, niezwykłe zabytki pozostają dziś wciąż słabo zagospodarowane i wykorzystane. Pole do działań jest w tej mierze ogromne. Choć sytuacja polityczna Gruzji jest wciąż niestabilna, ci którzy zaryzykują i zainwestują mogą liczyć na szybki zwrot nakładów. Potrzebne są dwustronne misje gospodarcze, wymiana grup zawodowych, ale też grup młodzieży. Gruzja oferuje góry „niezdeptane” dużą liczbą turystów, a będzie chciała edukacji w obszarze, który można nazwać „zarządzaniem gościnnością”. To jest obszar wspólnych interesów, wymiernych także w pieniądzach. Gruzja to dobry balet, fantastyczna opera, rewelacyjne chóry, szczególnie męskie i sporo wydarzeń artystycznych.
Dla nas, Polaków, Gruzja to element egzotyki, bo to drugie chrześcijańskie państwo świata, to 8 tysięcy lat tradycji produkcji wina, to woda mineralna „borjomi”. To kraj, który nadal walczy z wysokim wskaźnikiem bezrobocia.
Jerzy Łużniak poinformował, że jest zainteresowany stworzeniem warunków do udziału jeleniogórskich przedsiębiorców w misjach gospodarczych, co może być pierwszym krokiem w procesie realnego zbliżania się społeczności. Kolejne – wymiana grup młodzieży, podjęcie działalności stowarzyszeń też byłaby wówczas naturalną konsekwencją dobrych, wartościowych związków. – Pierwsze „ jaskółki” już są – powiedział - bo przecież właśnie niedawno otworzyła się restauracja gruzińska, jeden z mieszkańców miasta, z pochodzenia Gruzin, jest znanym twórcą (m.in. rzeźby jelonka na ul. 1 Maja), a naturalna ciekawość kultury ludzi z innych krajów jest na tyle duża, że wydarzenia kulturalne z Gruzji, prezentowane w Jeleniej Górze z pewnością znajdą wielu zainteresowanych.
Komentarze (3)
:D co chce zaoferować Łoniak? W ciągu ostatnich kilkunastu lat rozłożyli miasto na łopatki i chcą "współpracować" . W jakim celu? Zadbajcie o nasze miasto, o mieszkańców a nie mydlicie oczy wszystkim dookoła. To mieszkańcy tworzą to miasto i trzymanie łapy w ich kieszeniach da efekt taki że wyjadą bo ile można doić tych samych ludzi. A jak wyjadą mieszkańcy i zrobi się miasteczko wielkości Złotoryi to będzie tylko gorzej.
Parę delegacji na koszt podatnika władzy się przyda :) To taka idea jak współpraca z Meksykiem za rządów imć pana Kusiaka. Miasto z Meksyku to była chyba Tequila. Jest coś z tej niby współpracy?
Wolałbym robić interes w JG Panie Prezydencie...