Jak zwykle barwny i bezpretensjonalny Korowód fantazyjnie poprzebieranych w grupach tematycznych wojcieszowian przemaszerował z centrum miasteczka na basen miejski, gdzie zaplanowano zabawy do późnej nocy. Najfajniejsze w wojcieszowskiej imprezie jest chyba to, że jej uczestnicy poważnie podchodzą do hasła zabawy. W Korowodzie nie dominowali, jak to zwykle bywa, uczniowie szkół (często nie całkiem dobrowolnie biorący udział w takich przedsięwzięciach), ale młodzież ze sporym, życiowym doświadczeniem.
Komentarze (5)
Brawo wojcieszowianie!!!! W tych ponurych czasach jedyną obrona przed zwariowaniem jest... "zwariowanie"... radosne zawirowanie... ale jesteście fajnie zakręceni :)
jak na korowod radosci to troche za duzo posepnych geb. jednak trzeba od czegos zaczac. bravo wojcieszow!
Brawa i gratulacje!!! miałam szczęscie być na tej imprezie..umiecie się bawić!! nie to co ponuraki z wioski zwanej jelenia dziurą...