Pszczoły osiadły na kominie szkoły. Było to po godzinie 16. kiedy większość uczniów skończyła już lekcje. W szkole odbywały się zajęcia dodatkowe i pozalekcyjne. Na miejsce przyjechali jeleniogórscy strażacy, którzy wezwali pszczelarza. Razem podjęli działania w kierunku usunięcia niebezpiecznych owadów. Akcja niebezpieczna i czasochłonna,wymagała precyzji.
Na szczęście, udało się to zrobić prawie bezboleśnie. Jedna z pszczół użądliła w nogę 10-letniego chłopca, który przyglądał się akcji. Na szczęście, nie był on uczulony i skończyło się na strachu. No i trochę pobolało.
Komentarze (7)
tak z ciekawości zapytam się,ile taka usługa usunięcia roju czy gniazda pszczół kosztuje u pana pszczelarza?
usuwanie roju to coś zupełnie innego niż usuwanie gniazda
PRZCZOŁY SĄ NIEBESPIECZNE NO A TEMU CHŁOPCU NIC NIEJEST BO DOBRZE ŻĘ NIC NIEJEST
Ciekawe, kto pozwolił, żeby akcji przyglądały się dzieci ?
Policja i SM, którym nie chciało się zabezpieczyć miejsca działań. Strażak nie jest od wielokrotnego przeganiania ludzi za płot, zwłaszcza, że do wielu z nich docierają tylko argumenty wzięcia za fraki i wyprowadzenia osobiście, a i tak zaraz wracają.
Te pszczoły mogły nieźle narobić ! ...miodu ! :) Już bez przesady ...bać się owadów, które podczas rojenia zajęte są zupełnie czym innym ! :) ...mniej filmów, więcej wiedzy ! ...mniej będzie strachu ! :)