Przyjechał pociąg Pesa Dart, podróżni pod wrażeniem

Pociąg miał przyjechać do Jeleniej Góry w sobotę punktualnie o godzinie 12, jednak miał ponad dziesięciominutowe opóźnienie. Mimo tego, zdecydowana większość wysiadających chwaliła sobie podróż.

– Szybko zleciało – mówiła Zofia Nauka, studentka, która jechała do stolicy Karkonoszy z Wrocławia. – Było bardzo wygodnie, zdecydowanie powinno być więcej takich pociągów.
Małgorzata Marek przyszła na dworzec z synem Szymonem. – Bardzo fajny pociąg, takim można już jechać w dalszą podróż – powiedziała po obejrzeniu kilku wagonów. – Zresztą, chyba się niedługo wybierzemy – podkreśliła.
– Najlepsze było menu w wagonie restauracyjnym – przyznał sześcioletni Szymon Marek. Co by sobie zamówił podczas podróży? – Frytki – powiedział bez zastanowienia.
Grzegorz Oleś z Komitetu Obrony Dolnośląskich Linii Kolejowych podkreślił, że w nowym rozkładzie jest duża oferta połączeń dalekobieżnych. – Mamy połączenia do Białegostoku przez Wrocław, Łódź, Warszawę, do Przemyśla przez Wrocław, Częstochowę, Kraków i Rzeszów, do Gdyni przez Wrocław, Poznań, mamy Pendolino do Warszawy – wymieniał. – Nie mówię, że jestem jedyny, który starał się, by kolej na terenie Jeleniej Góry funkcjonowała świetnie. Takich osób było wiele, ale często to od nas się ta walka zaczynała.
Niestety, nie doszedł do skutku zapowiadany przez komitet piknik na dworcu. – Doszło do pewnego nieporozumienia pomiędzy osobami decyzyjnymi na wyższym szczeblu i nie mogliśmy tego zorganizować, ale rozdaliśmy ludziom plakaty, cukierki. A najważniejsze to to, że pociąg przyjechał – podkreślił G. Oleś.
O godzinie 12.30 pociąg Pesa Dart odjechał do Białegostoku.