Jednak jeden z mężczyzn opuszczając lokal przewrócił się i przygniótł kota gospodyni. Ta wzburzona i w emocjach zadzwoniła na policję. Funkcjonariusze mogli tylko poradzić właścicielce zwierzęcia, by poszła z nim do weterynarza, jeśli obawia się o stan zdrowia kociaka. Policyjny komunikat nic nie mówi o tym, czy koleżeńskie stosunki między właścicielką kota, a pechowcem, który wyrżnął i przygniótł zwierzaka, popsuły się, czy pozostały w normie.
Komentarze (12)
Oburzyła się, że jej nie przygniótł, tylko kota.
Biedna dziewczyna... i co ona teraz biedna pocznie, pewnie nie zrobi nigdy imprezy........w obecności kota.
..dobrze,ze kotek nie był wściekły ! ...*bo mógłby pozbawic chłopaka
* kiełbaski ! :) :dry:
Widać, że kot jakiś mało bystry był. Chyba, że brał aktywny udział w imprezie i mu się nieco przytępił koci refleks. Jedno jest pewne, że nie był to Behemot.
A niektóre się depilują i nie mają kota ? i nie ma przygniatania
Wlazł kotek na płotek
pierd****ł go młotek
siekierka dobiła
i kotka zabiła.
Kotek nieżywy
wpierd***ł w pokrzywy.
Na imprezce był rambo
pier***** go w czambo
..masz rację ! ~Kotek chciał byc podobny do swojej ..*brzydko pijanej właścicielki !
..równiez podejrzewam,ze imprezowały tam "kobiece-dewotki",którym zabrakło
prawdziwego męzczyzny !
..szkoda tutaj kotka,który ma "dziwną" panią od opieki ! SZKODA ..jest równiez
naszych miśiaków,którzy zostali wezwani do tej interwencji ! ~PA*piipi
Biedny kocurek... ale zamiast na policje mogła zadzwonić na POgotowie :)))