Przez powódź nie zdążyli z remontem Sygietyńskiego

- To chyba najdłużej remontowana ulica w mieście. Wykonawca zaczął z pompą, ale teraz nic tam się nie dzieje. Robotnicy przyjeżdżają dwa, góra trzy razy w tygodniu, albo i rzadziej – pisze do nas jeden z mieszkańców Zabobrza III.

Remont Sygietyńskiego rozpoczął się w maju tego roku. Tyle, że prace zostały rozłożone na dwa lata. W tegorocznym budżecie zarezerwowano na to ok. 400 tysięcy złotych. Resztę (cały remont kosztuje ok. 1,26 mln złotych) miasto miało dopłacić w przyszłym.

Co prawda wykonawca, Sudeckie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych, zapewniał, że wyremontuje całość jeszcze w tym roku a w przyszłym jedynie odbierze pieniądze od miasta, ale tak się nie stało.

- Wszystko przez powódź – tłumaczy Czesław Wandzel, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze. - Wykonawca dostał mnóstwo dodatkowych-popowodziowych zleceń. One były pilne, gdyż gminy musiały wydać pieniądze do końca roku. My mamy remont podzielony na dwa lata.

Jak mówi, SPRD i tak zrobiło więcej, niż zaplanowano na ten rok. - Chodniki i parkingi są już zrobione – mówi Cz. Wandzel. - Pozostało jedynie utwardzenie ulicy i wymiana nawierzchni.

Te prace rozpoczną się jednak wiosną. Wykonawca nie musi się śpieszyć, ma czas do końca lipca.

Tyle, że droga jest mocno zdewastowana, są sporych rozmiarów dziury. Kierowcy jeżdżą slalomem, by nie zniszczyć zawieszenia. - Mamy zapewnienie, że wykonawca zabezpieczy tę drogę przed zimą tak, żeby można było bezpiecznie po niej jeździć i odśnieżać ją – koczy Czesław Wandzel.