W ocenie Franciszka Kopcia do Warszawy pojechało - tak jak zapowiadał - 1000 związkowców Solidarności. Region był reprezentowany także przez mniejsze grupy z innych środowisk: z Rodziny Radia Maryja, z Klubu Gazety Polskiej, Solidarnej Polski, rolników, którzy pojechali wraz z Marianem Zagórnym oraz przedstawicieli dwóch innych central związkowych. W warszawskim proteście pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa" reprezentowanych było kilkadziesiąt zakładów pracy regionu. W tym: potężna grupa z KWB Turów, Elektrowni Turów, Jelfa S.A, PKP Cargo, nauczyciele z Bogatyni, Zgorzelca, Bolesławca, Lwówka, nauczyciele z Organizacji Międzyzakładowej przy Szkole Rzemiosł Artystycznych w Jeleniej Górze, liczna grupa z Bogatyńskich Wodociągów i Oczyszczalni, PEC Bogatynia, Dom Pomocy Społecznej „Jędrek”, MZGK Bogatynia, PGNi G SA z Bolesławca, Zgorzelca, Jeleniej Góry, ZPEC Zgorzelec, ZEHS Lubań, Uzdrowisko Świeradów, Wojewódzkie Centrum Szpitalne - pracownicy z Kowar i Jeleniej Góry, Tauron, Simet, pracownicy bibliotek, ART. Płakowice Lwówek, PCZ Lwówek, wielka grupa z Nadleśnictwa Lwówek i Szklarska Poręba, Zakłady Ceramiczne z Bolesławca, ZSHiU Bolesławiec, duża grupa z Organizacji Terenowej w Bolesławcu, Spółdzielnia Mieszkaniowa w Bolesławcu, Sanepid z Bolesławca, Jeleniej Góry, bardzo duża grupa z Weber Hydraulika ze strefy w Wykrotach, liczna ekipa z Hormana Chojnów, ZEC Bolesławiec, TESCO Jelenia Góra, Poczta Polska, MZK Jelenia Góra, liczna ekipa z Wodnika, Dolfamex z Jeleniej Góry, związkowcy, założyciele NSZZ Solidarność z lat 1980 -1989 z Koła Emerytów i Rencistów z Jeleniej Góry, ECO SP. z o.o. Jelenia Góra, TAKATA Krzeszów, DPS Junior w Miłkowie, NZOZ Bukowiec z Kowar, Straży Miejskiej w Jeleniej Górze
- Wszyscy mamy świadomość, że potrzebne będą kolejne działania. NSZZ Solidarność takie działania przygotuje w najbliższym czasie,w tym będzie to strajk generalny w całej Polsce - zapowiada przewodniczący Kopeć.
Komentarze (10)
kiedys wolali wiesław wiesław teraz wołają jarosław jarosław ...program gospodarczy podobny i skutki takie same pewnie.
ale co tam proletariat sobie pokrzyczal i zażądzał mniej pracy i wiecej płacy ...Narodowy Socjalizm to sie nazywa a skoro tak to PiS + OPZZ + Solidarność = NSDAP.
Dziekuje.
Ty koleś faktycznie jesteś zdrowo jebnięty.
Ciekawy zestaw. Artykuł wymienia same administracje rządowe samorządowe spółki skarbu państwa i bardzo niewiele typowo prywatnych przedsiębiorstw. Po prostu związki w układzie obecnym są słabe, rozwijać się mogą tylko tam gdzie dominuje państwo, administracja i lokalna polityka. PiS-owska rzeczywistość rośnie w siłę i niestety obawiam się, że będziemy mieli powtórkę z rozrywki. Pan Anonim1, typowy egzemplarz związkowy po wygranych wyborach przez reprezentującą Solidarność PiS, da nam popalić. Alternatywna rzeczywistość nadchodzi. Aresztowania o 5 rano przy tv,Kaczyński i Antek Macierewicz na co dzień, religia smoleńska i rozgłośnie toruńskie, przywileje kleru, wieszanie krzyży gdzie się da itd. Przygotujmy się na to.
Niestety. Ale co zrobić z tymi 40% biednych wystraszonych ludzi, którym potrzebny jest narodowy socjalizm żeby przeżyć???
Może edukować!! Żeby cynicy pokroju Hoffmana, Maciarewicza, Dudy nie mieli na kim jechać.
Niestety. Ale co zrobić z tymi 40% biednych wystraszonych ludzi, którym potrzebny jest narodowy socjalizm żeby przeżyć???
Może edukować!! Żeby cynicy pokroju Hoffmana, Maciarewicza, Dudy nie mieli na kim jechać.
Takie okopcone dymem kadzidła ,durnoty ,walczą o ten socjalizm ,prawdziwy -nacjonalistyczny.Te niedouki nie wiedzą że Adolf kochał pokój jak Jarosław ludzi i Ziobrę.I jego ludzie ci najwierniejsi mieli imię- Boga na pasach.A co do szefa naszego wodza tzw solidarnosci ,to komuchy do jednostek specjalnych brali sprawdzonych do 10 kisielu ,oddanych partii ,,.Bo inni by zdezertowali np. z bliskiego wschodu jak to zrobił bohater solidaruchów zdrajca Kukliński.,zdradzając naród.
DOLNOŚLĄZAK. Z relacji przewodniczącego wynika, iż prawie 90% strajkujących pochodzi z firm skarbu państwa albo pozostających pod kuratelą samorządów terytorialnych.
Są to podmioty gospodarcze niby kapitalistyczne, w których obowiązują nowe zasady fiskalne przy zachowaniu archaicznych struktur organizacyjnych z czasów PRL-u.
Mankamentem takich jednostek jest - między innymi:
- zarząd pochodzi z nominacji polityków,
- rada nadzorcza z nominacji polityków,
- brak finansowego zaangażowania kadry zarządzającej i nadzoru w majątek firmy,
- w większości przypadków bywa, że kadra zarządzająca i nadzoru /z nominacji polityków/ nie ma zielonego pojęcia, brak praktyki i teoretycznego przygotowania do sprawowania powierzonych funkcji.Cdn.
Cd. z 11:54. Przykładem takiej niefrasobliwości jest Karkonoska Agencja Rozwoju Regionalnego a konkretnie zatrudniony w niej doktor-dyrektor, pedagog, wykładowca jednej z uczelni, były doradca Wspólnego Miasta, niedoszły prezydent. W czerwcu br. uczestniczyłem w konferencji, poświęconej rozwojowi Jeleniej Góry i regionu. Uczestnicy konferencji oczekiwali, że doktor-dyrektor - z racji wykonywanej pracy, za którą mu sowicie płaci budżet - przedstawi w imieniu KARR wizję rozwoju regionu.
Niestety. Zawiodłem się. Doktor-dyrektor takiej wizji nie przedstawił. Skompromitował się.
Innym przykładem jest MZK, gdzie politycy do rady nadzorczej skierowali innego wybitnego pedagoga /magistrackiego oświatowego/ - wprawdzie z uprawnieniami - lecz nie mającego zielonego pojęcia o elementarnych zasadach ekonomiki i organizacji transportu a transportu pasażerskiego-osobowego 2w szczególności. To dobrze, że w MZK inni mają praktykę i wiedzę a pedagog żadną radą nie służy tylko podnosi rękę "za" a nawet "przeciw".
Warto skorzystać z doświadczeń innych nacji gdzie co prawda związków zawodowych nie ma w zakładach pracy tak jak u nas ale są prężne, uzwiązkowienie jest większe a ludzie pracy i co dziwne pracodawcy wydają się być ze współpracy zadowoleni. Opowiedział mi o tym znajomy który jest zatwardziałym związkowcem, przeżył szok gdy pracował w jednym z państw Beneluksu. Pewnie kłamał. Otóż przy przyjęciu do roboty i wypełnianiu formalności pracodawca sam mu wręczył kilka wizytówek z pytaniem do jakich związków chce należeć. On że należy już do naszych i nie zamierza wstępować do innych. Tamten był uparty i nalegał tłumaczył, że dla wszystkich jest to korzystne, jego prawa będą chronione,on pracodawca współpracując ze związkami cieszy się ich uznaniem i może startować w różnych programach i szkoleniach gdzie współpracują związki, otrzymuje zniżki i odpisy podatkowe. Znajomy osłupiał i pytał się co to za organizacja zakładowa, która współpracuje z pracodawcą. On natomiast zrobił wielkie oczy bo tam nie było żadnych związków w zakładzie. Są centrale związkowe utrzymujące się ze składek i innej działalności. Centrale współpracują z pracodawcami, gdy ma kłopoty pomagają mu poprzez szukanie dostawców swoimi kanałami, dostarczają mu ekspertów, doradców ekonomicznych by chłopina nie upadł i członków składkowych im nie zwolnił, gdy zaś łamane są prawa pracownicze wsparcie i pomoc otrzymuje pracownik. Pracodawca przekonywał mojego kumpla, że jak nie daj boże straci pracę to otrzyma pomoc związkową a same związki będą szukać mu nowych ofert pracy, bo na bezrobotnym on dalej jest członkiem związków tylko nie musi płacić składek więc to związki są zainteresowane by on te składki opłacał.
Po kilku latach przyjechał do Polski i wystąpił z naszych wojowniczych związków.
A ja myślę, że znajomy po prostu zmyślał, co o tym myślicie?