Do zdarzenia doszło po północy. - Mężczyzna zadzwonił do dyżurnego i powiedział, że ma dość życia i że chce popełnić samobójstwo – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze.
Funkcjonariusze pojechali do jego miejsca zamieszkania, ale nie zastali go tam. Rozpoczęły się poszukiwania. Mężczyznę odnaleziono na cieplickich wałach. Stał na tamie i groził, że skoczy w dół.
Na miejsce przyjechała straż pożarna, pogotowie, ściągnięto też policyjnych negocjatorów. Około 4 nad ranem negocjatorom udało się nakłonić mężczyznę do zejścia z tamy.
– Miał 1,7 promila alkoholu w organizmie. Resztę nocy spędził w policyjnym areszcie, rano przekazano go pod opiekę lekarzy specjalistów – mówi E. Bagrowska.
Komentarze (8)
W Polsce ginie wiecej ludzi po probach samobojczych niz.... w wypadkach na drogach. Poszukajcie, to sami przekonacie sie...
"Jak życ..."
Zabawne...Skoro tak mu zależało pożegnać sie z życiem po cholere dzwonił na policje? Wezwane słuzby specjalne zamiast być w pogotowiu dla naprawde potrzebujacych tracą czas i pieniądze do żałosnych desperatów.
do gutman ...
sama się nad tym zastanawiałam po kiego dzwonił na policję... haha, widzę, że nie była to nietypowa myśl....
Dowiedział się PO ile bilety do term Cieplickich
Leszcz, nie dał rady. Po co się brał jak nie miał zamiaru kończyć??
Może chciał się dostać do lekarza specjalisty? Oficjalnie musiałby czekać minimum do kwietnia, a tak, jeden telefon i przyjmą go od razu. W tym szaleństwie jest metoda.
czyżby mistrz faflk cos sie nie udziela nie wqidac nie słychac mógł sie poczuc osamotniony no i.