Mężczyzna zaginął 25 stycznia 2012 roku, żona zgłosiła zaginięcie około godziny 14. Nie było po nim śladu, nie odbierał telefonu, nie chodził do pracy. Nikt nie wiedział, co się z nim stało. Policja prowadziła poszukiwania, planowano nawet ściągnąć helikopter.
– Dzięki nagłośnieniu w środkach masowego przekazu poszukiwań 42-letniego Adama Kołodzieja, sam zaginiony 3 lutego około godziny 19. osobiście zgłosił się do Komisariatu I Policji w Jeleniej Górze. Na tej podstawie poszukiwania zostały zakończone – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Nie wiadomo, gdzie był i co robił. Policja potwierdziła jedynie, że nic mu się nie stało.
Komentarze (5)
Nie zdradza się adresu laseczki! I słusznie!
ale żona ma teraz dokumenty do rozwodu ;)
Adam to spokojny czlowiek,musialo go cos wkoorwić!!!
Ciekawe co żonka teraz zrobi ??
pewnie zupa byla za slona ;)