Popis gry Sudetów w ostatnim meczu

Focus Mall Sudety Jelenia Góra - Pogoń Prudnik 83:62 (20:19, 24:16, 24:14, 15:13)

Sudety - Niesobski Rafał 16, Wilusz 14, Czech 14, Maryniewski 12, Matczak 10, Minciel 7, Niesobski Łukasz 4, Kozak 2, Czornij 2, Kozak 2, Czekański 2, Prystrom.

To był popis gry jeleniogórzan, którzy zdeklasowali rywali. Ozdobą tego pojedynku była dwójkowa akcja Mariusza Matczaka z powracającym do formy po kontuzji – Jakubem Czechem. – Czesiu, wysoko – krzyknął popularny „Denis”, drugi z nich popisał się fantastycznym "aley oop"-em wyskakując do wysoko zagranej piłki kończąc akcję efektownym wsadem. Sudety zagrały na luzie. – Powiedziałem chłopakom, że skoro Doral wczoraj przegrał i chce koniecznie zagrać z nami to nie popsujmy tego i wygrajmy z Prudnikiem – powiedział po meczu trener Sudetów. W końcówce spotkania na parkiecie pojawili dwaj młodzi gracze – Maciej Czornij i Mateusz Prystrom z grup młodzieżowych. Zaprezentowali się godnie przeprowadzając dwójkową akcję zakończoną celnym trafieniem Macieja.

Formą błysnął również Tomasz Maryniewski. Z pięciu prób rzutów za trzy trafił cztery razy i zapisał na swoim koncie aż 12 punktów. Pocieszający jest również fakt, że zawodnicy otrzymali zaległe wypłaty. Od grudnia klub miał poważne zadłużenia wobec koszykarzy, jednak przed fazą play - off udało się w większej części je uregulować. Jednak wydaje się, że to nie ostatnie zaległości tego klubu. Od kilku sezonów, co pewien czas dochodzi do problemów związanych z wypłatami pieniędzy, w tym jest jeszcze gorzej. Obecnie przed koszykarzami czeka faza play-off, w której będą chcieli dojść do finału i awansować do 1.ligi. Sympatycy Sudetów już spekulują czy awans w ogóle jest realny przy takim nakładzie finansowym jak do tej pory. Prezes Sudetów Daniel Sadowski, co pewien czas zdaje nam relację o sytuacji finansowej w klubie i planowanych lub zrealizowanych zaległych wypłatach dla zawodników.

Koszykarze powoli mogą mieć dość. Oby tylko nie doszło do powtórki, kiedy z zespołem żegnali m.in. Tomasz Wojdyła czy Sławomir Nowak, którzy nie otrzymując wypłat po prostu wzięli sprawy w swoje ręce szukając innych klubów. Wtedy jednak kto inny rządził Sudetami. Nie wyciągnięto wniosków. Teraz dochodzi do podobnych sytuacji. Szkoda, ponieważ tegoroczny skład Sudetów pozwala wierzyć, że awans do pierwszej ligi nie tylko jest realny, ale i potrzeby dla zawodników, którzy pomimo kłopotów finansowych chcą reprezentować Jelenią Górę na wysokim szczeblu rozgrywekMiejmy nadzieję, że sytuacja się kiedyś zmieni, zanim dojdzie do rozłamu w drużynie w większość złożonej z koszykarzy ścisle związanych z Jelenią Górą.