To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Podpalał, żeby potem gasić

Najpierw pił, a później podpalał pustostany. Nie miał skrupułów i chciał później sam gasić pożary, które spowodował. Policjanci zatrzymali Damiana W., mieszkańca Soboty koło Lwówka Śląskiego. To strażak z OSP.

- 9 stycznia oficer dyżurny lwóweckiej policji został powiadomiony o pożarze w miejscowości Sobota. Paliły się bele sprasowanej słomy. Strażacy szybko ugasili pożar i stwierdzili, że mogło dojść do podpalenia  – mówi Marek Madeksza, rzecznik prasowy lwóweckiej policji.


Właściciel wycenił straty na blisko 800 zł. Od tamtego czasu policjanci zaczęli szukać podpalacza. Jak twierdzą strażacy, w miejscowości Sobota często dochodziło do podpaleń. Paliły się głównie pustostany. Policjanci po kilku dniach złapali sprawcę. - To efekt bardzo dobrej pracy operacyjnej lwóweckich policjantów. Wytypowali potencjalnego sprawcę, który był cały czas obserwowany – dodaje Marek Madeksza.


Okazał się nim Damian W., strażak z OSP Sobota. Przyznał się do podpalenia, trafił do policyjnego aresztu. Policjanci już mu udowodnili, że 7 stycznia podpalił w Sobocie jeden z budynków. - Obecnie analizowane są wszystkie podpalenia nie wykluczamy, że lista zarzuty może się powiększyć – mówi Marek Madeksza.


Damian W., był tak bezczelny, że sam chciał gasić pożary, które spowodował. Do gaszenia ostatniego pożaru nie dopuścili go strażacy z OSP ponieważ wyczuli od niego alkohol.


- Dzisiaj zbiera się zarząd OSP. W szeregach strażaków nie może być podpalaczy. Konsekwencją będzie wykluczenie z szeregów OSP. Nie tolerujemy tego typu zachowań – mówi Artur Drozdowicz z PSP w Lwówku Śląskim.


Damiana W., czeka teraz proces karny. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Kto ukradł sprzęt?
To nie koniec dziwnych zdarzeń do jakich dochodzi w straży w Sobocie. W 2010 roku ktoś okradł strażaków. W prezencie od burmistrza Lwówka Śląskiego dostali nową piłę spalinową i agregat prądotwórczy. Nowego sprzętu nie zdążyli nawet wypróbować. Piła i agregat zniknęły z remizy. Policjanci nie znaleźli sprawcy włamania do dzisiaj.