„Jest podejrzenie”, że błędnymi decyzjami wypaczyli wynik meczu Chojnik – Nysa. Wolbromek przegrał w nim 3:2 i nie kryje frustracji: - „jedna bramka dla jeleniogórzan padła ze spalonego, a do tego należał nam się rzut karny”. W Chojniku nie potrafią ocenić czy był spalony, czy nie, ale co rzutu karnego przyznają: „jest podejrzenie, że rzeczywiście należał się Nysie”. Sam mecz był ciekawym widowiskiem z pierwszą połową zdecydowanie dla Wolbromka i druga ze wskazaniem na Chojnik.
Komentarze (1)
przyznam szczerze, że czytając ten tekt jestem zdegustowany formą wypowiedzi kolegów z wolbromka.
- po pierwsze - jak osoba siedząca przy lini środkowej boiska widziała pozycję spaloną? (trener)
- po drugie - chyba byliśmy na dwóch różnych meczach, bo to chojnik miał przewagę przez znaczną część meczu
Mecz był naprawdę ciekawy i wiele się działo. Co do sędziów: to jest A klasa, tu nigdy nie będzie wysokiego poziomu sędziowania.
My gramy dla zabawy i za własne pieniążki. Choć czasami są nerwy (siemka Siwy) to po meczu śmiech. Pozdrawiam Wolbromek i Grillowców oraz dziękujemy kibicom za przybycie!!!!
A atykuł? Tytuł jest trochę krzywdzący dla CHOJNIKA. Proszę to przemyśleć.