Dzieci z Miska miały mieć skrócone ferie o tydzień, ale zamiast tego wydłużone wakacje. Mieli odebrać świadectwa o tydzień wcześniej. Plan chciała zrealizować dyrektor szkoły w porozumieniu z władzami gminy. Chodziło o remont budynku szkoły. Władze Mirska tłumaczą, że mogą nie zdążyć z jego remontem jeśli wakacje rozpoczną się tak, jak zakłada rozporządzenie ministerstwa edukacji.
Dyrektor szkoły i samorządowcy najwyraźniej zapomnieli skontaktować się z kuratorium oświaty w tej sprawie. – Obecne przepisy prawne nie przewidują takiej sytuacji, że dyrektor szkoły, czy władze samorządowe samodzielnie przesuwają termin ferii czy wakacji – mówi Janina Jakubowska z Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty.
Decyzja zbulwersowała się część rodziców, którzy stwierdzili, że jest im po prostu przykro jak dzieci z innych szkół mają już ferie a dzieci ze Szkoły Podstawowej w Mirsku muszą chodzić na lekcje.
Decyzja kuratorium oświaty jest nieodwracalna. Dzieci mają ferie od wczoraj, podobnie jak ich rówieśnicy z całego województwa. Teraz dzieci z Mirska będą miały nawet te ferie dłuższe o 2 dni, które spędziły w szkolnych ławkach.
Komentarze (1)
Decyzja raczej nieodwołalna a nie "nieodwracalna"? Czy wakacje w związku z dwudniowym wydłużeniem ferii będą miały skrócone o dwa dni?