
- Spaliła się podłoga i ściana budynku między poddaszem a pokojem – mówi st. asp. Piotr Wincenty, dowódca zmiany JRG nr 1 Jelenia Góra. - Pięć, może dziesięć minut później zapaliłby się dach. Ogień już objął belki dachowe.
Prawdopodobnie pożar powstał od komina, szczegółowe przyczyny ustali biegły.
To o tyle dziwne, że lokum, w którym powstał ogień, jest niezamieszkałe. Poprzedni właściciel zmarł kilka miesięcy temu. Przez jakiś czas przychodziła tam jego opiekunka, ale potem przestała. Później zaczęli przychodzić jacyś ludzie. Skąd mieli klucze? Tego nie wiadomo. Mieszkańcy mówią, że nie ma spadkobiercy mieszkania, gdyż właściciel nie miał tu rodziny. Potwierdzają jednak, że wczoraj ktoś był. Prawdopodobnie rozpalił w piecu i poszedł.
- Poprosiliśmy ZGL, który jest zarządcą budynku, o zabezpieczenie tego lokalu po naszych działaniach – mówi Piotr Wincenty.
![]() |
![]() |
![]() |
Komentarze (1)
Rodziny czekają na mieszkania ,wZGLu bardak lepiej rozwalić niżdać potrzebującym.