To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pies przyczyną kolizji

Pies przyczyną kolizji

- Wybiegł pies na drogę, zahamowałam i niestety uderzyło we mnie auto jadące za mną – mówiła poszkodowana podczas zderzenia, do jakiego doszło na ul. Spółdzielczej. Uczestniczyły w nim trzy auta, na szczęście nikomu nic się nie stało.

Do kolizji doszło niedaleko stacji Orlen. Pani jadąca w kierunku Jeleniej Góry zmuszona była do gwałtownego hamowania, po tym jak na jezdni pojawił się pies.

- Zahamowałam, bo nie chciałam go potrącić – mówiła kierująca skody. Jadąca za nią właścicielka toyoty nie zdążyła wyhamować i uderzyła w tył skody, a na koniec kierowca renaulta kangoo również nie zdążył zareagować i uderzył w stojące już auta.

- Doszło do zdarzenia miedzy trzema pojazdami, z czego rozstrzygnęliśmy to jako dwie osobne kolizje. Kierowcy toyoty i renaulta zostali ukarani mandatami i otrzymali po 6. punktów karnych. Oba samochody jadące za Skodą nie zachowały bezpiecznej odległości przed pojazdami. Nikt nie uskarżał się na żadne dolegliwości przez co nie wzywaliśmy pogotowania ratunkowego – wyjaśnił policjant, który był na miejscu zdarzenia.

Komentarze (8)

A ile punktów karnych dostał pies !!!?

To już kolejny przypadek, kiedy to "kierowca" podejmuje decyzję życia: wolę sam się zabić niż rozjechać psa. Stąd biorą się częste sytuacje, w których auto ląduje na słupie albo drzewie, a kierowca na cmentarzu, a w najlepszym przypadku - w szpitalu.
Tymczasem piesek beztrosko biega sobie dalej po okolicy. Gratulacje dla pani miłośniczki zwierzątek.

a gdzie był właściciel psa i dlaczego nie został ukarany ???
a może tak karać te wszystkie organizacje broniące praw bezpańskich psów w imie miłości???

A co za różnica kto wbiegł na drogę! Ważne jest to że specyfika kierowców jest taka że jeden drugiemu trzyma się na tyłku. A przy prędkości 60 km/h potrzeba do 30 m hamowania :pinch:

Dokładnie, rozpaczliwe hamowanie w celu ocalenia kundla może skończyć się tragicznie, ale za kierownicą trzeba myśleć i decydować szybko, a nie wszyscy to potrafią.

Najbardziej wk***iające jest siedzenie komuś na rurze wydechowej jak przebrzydła mucha. Droga pusta jadę tylko ja i za blisko za mną kierowca / jak mucha do gówna/ mucha a za nim tyle pustej drogi. Nikt go nie goni lubi jednak wąchać moją rurę wydechową. To jest przyjemność w prowadzeniu samochodu. Nie raz mam ochotę ostro za****ować aby wjechał mi w kicio jak taki g**** i nie wie jaka jest droga hamowania aby komuś nie wjechać w dupinkę. Najbardziej podobał się napis "Jeśli przeczytałeś ten napis to jedziesz za blisko nie będziesz miał czasu za****ować"Brawo panowie policjanci tak trzymać.

kiedyś potrąciłam psa, bo nie zahamowałam. dostałam mandat, bo chciałam mu później udzielić pomocy i dopadła mnie właścicielka. Argument palicjanta - a gdyby dziecko wybiegło, też pani by je potrąciła. Wniosek - nie udzielać pomocy potrąconym pieskom!!!! Oto Polska właśnie!!

Na Twoim miejscu oddałbym sprawę do sądu.Pies nie powinien biegać samopas.Powinien być w kagańcu i na smyczy,tak stanowią przepisy.Mandatem powinien być ukarany właściciel czworonoga,który nie dopełnił tego obowiązku.Policjant albo tak znał prawo,albo znajomek właścicielki kundla ;)