Dzisiejsza parada rowerów miała barwy biało-czerwone. Organizatorzy rozdali dwa tysiące okolicznościowych koszulek w tych kolorach. Tradycyjnie już chętnych było więcej. A pierwsi uczestnicy parady ustawili się już do zapisów przed godziną dziewiątą.
Ogromnym powodzeniem cieszyło się stoisko Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, gdzie znakowano rowery. Każdy jednoślad był wpisywany do policyjnej bazy rowerów ze swoim numerem ramy. Specjalnym pisakiem, którego ślad widoczny jest w ultrafiolecie, znakowano rowery. W przypadku kradzieży takiego jednośladu i zgłoszeniu tego faktu na policję, rower ma szansę szybciej się odnaleźć.
W tegorocznej paradzie, podobnie jak co roku, najmłodsi jechali w fotelikach lub przyczepkach rowerowych. Nieco starsi, ale na małych rowerkach także dzielnie dawali sobie radę na 24-kilometrowej trasie. Czasami pomógł tatuś, gdy było pod górkę. W paradzie jechała także kilkuosobowa grupa niepełnosprawnych cyklistów. Jedna z pań poruszała się swoim trójkołowym rowerem napędzanym siłą rąk.
Bardzo sympatycznie przyjęto młodą parę ze Świeradowa Zdroju, która jechała w peletonie na tandemie. Ich rower, biały jak ślubna limuzyna, przyozdobiony był balonami. Gdy na trasie jeden z nich pękł z hukiem, ktoś jadący z boku zawołał, że to niedobrze, bo „guma strzeliła”. Ktoś inny dorzucił jednak, że nie ma powodów do zmartwienia, wszak to nowożeńcy.
W imprezie wziął udział zastępca prezydenta miasta Hubert Papaj, a jego szef – Marcin Zawiła, zapytany kiedy go będzie można zobaczyć w końcu na rowerze odpowiedział, że... jutro.
Trasa tegorocznej parady rowerów przebiegała nieco inaczej. Cykliści wyruszyli z rynku, by ulica Sudecką dojechać do obwodnicy południowej i nową drogą dojechać do Wincentego Pola. Stamtąd ponad kilometrowy peleton jechał do śródmieścia i dalej Wojska Polskiego i Wolności do Cieplic. Później przez osiedle fampowskie, obok stawów podgórzyńskich, zahaczając o Zachełmie przez Sobieszów z powrotem do Cieplic na Plac Piastowski.
Duże brawa należą się służbom mundurowym i porządkowym za zabezpieczenie imprezy, a gwizdy niektórym kierowcom – za zbytnią nerwowości.
Nowością w czasie tegorocznej imprezy były latające i to dosłownie nad głowami cyklistów mini-drony. Zdalnie sterowane śmigłowce zaopatrzone w kamery filmowały z lotu ptaka przejazd parady.
Komentarze (36)
dobrze że nie jestem cyklistą,to dopiero by się działo.
A tak na poważnie,panowie cykliści,proszę tylko po gorzałe do Tesco,drogi zostawcie dla kierowców