To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Oscypki bagażowe?

Fot. GOK

Z Podhala na Dolny Śląsk przewożone są niemal w hurtowych ilościach góralskie oscypki. Sery jadą w zwykłych kartonach jako bagaż w lukach bagażowych kursowych autobusów PKS-u. Nasz czytelnik twierdzi, że informował o tym Sanepid i Inspekcję Transportu Drogowego. Odzewu nie było.

Nasz rozmówca sam handluje oscypkami w Karpaczu i Szklarskiej Porębie. Punktów sprzedaży owczych serków jest w karkonoskich kurortach sporo. Sprzedawcy zaopatrują się u wytwórców serów na Podhalu.

 

- Ja sam jeżdżę po towar, mam do tego przystosowany samochód. A inni, żeby zaoszczędzić, korzystają z usług PKS-u. W nowym Targu, czy w Chabówce pakowane są te sery do autobusu i jadą do Jeleniej Góry. Część odbierana jest przez handlarzy we Wrocławiu – opowiada nasz czytelnik.

(...)

Nasz rozmówca potwierdza, że kierowcy jeleniogórskiego PKS-u raczej nie zabierają takich przesyłek. Ale linię do Zakopanego obsługują naprzemiennie także autobusy innego przewoźnika.

 

Cały artykuł w „Nowinach Jeleniogórskich” nr 17/13.

Komentarze (18)

No i ten Wasz czytelnik donosiciel spowodowal nalot Sanepidu na oscypkarzy w szklarskiej Porebie.Swoja droga to nie niezla swinia !!!

To co na Zachodzie jest normą u nas jest kapusiostwem, donoszeniem i świństwem. Naprawdę dziki kraj i jeszcze z matołami dla których każde zgłoszenie do władz to donoszenie. Ktoś ci kiedyś człowieku da w przysłowiową gębę na ulicy i nikt nic nie powie, żeby nie być kapusiem.

Niezłą świnią jest ten, co ma gdzieś zdrowie i życie ludzkie. Ja więcej "oscypka" u Was nie kupie. A może by tak troszkę popracować i robić własne co ?

Jezeli sprzedawca jest uczciwy to nie ma co sie obawiac Sanepidu. Ci co maja obawy powinni wiec zostac wyrzuceni z rynku bo my kliencie nie chcemy byc truci. Stanowcze NIE dla oscypkowych oszutow. Nastepne matactwa jak przy miesie itd w kraju.

I BARDZO PIĘKNIE. CENA MAŁEGO OSCYPKA TO 2 ZYLE ALBO I WIĘCEJ A PRZYWOŻONE SĄ W TAKICH WARUNKACH. KARY POWINNY SIĘ SYPAĆ HURTOWO.

Są takie miejsca w Szklarskiej Porebie gdzie sprzedaż oscypków urąga wszelkim zasadom higieny.Brak bieżącej wody , wszechobecny kurz , o pijanej i brudnej obsłudze nie wspomnę . Nie generalizuje , ale wystarczy 10 min. spacer z góry na dół tego miasta żeby przekonać się o czym pisze. Nie wiem czy w kompetencji Straży Miejskiej leży kontrola tych punktów , ale gdyby Panom Funkcjonariuszom zechciało się wysiąść z auta i zrobić choć raz w miesiącu spacerek na pewno by zobaczyli co się w niektórych punktach dzieje...

Nobilituje mnie to,jak jakiś baran z hal zakopiańskich,sprzedaje pod Wangiem,wyciągiem,swetry z włóczki,reklamując je jako swetry z wełny owczej:)

Posłuchajcie górale,na tym terenie,możecie tylko robić zwózkę drzewa końmi,na tym sie znacie,i tego się trzymajcie,miejscowi mają dość swoich cwaniaków:)

póki temperatura na zewnątrz wynosiła do 15 stopni, nic tym oscypkom się nie działo, gdyż w takiej temperaturze się je zazwyczaj magazynuje i przechowuje.

To jak są sprzedawane oscypki"serki" w Karpaczu woła o pomstę do nieba.Zapijaczone baby z brudnymi łapskami(idą w krzaki się wylać nie myjąc rąk)często na niezłej bani sprzedają te sery które wykładają-pakują do gablot bez żadnych sterylnych rękawiczek tymi właśnie brudnymi łapskami!!!Mam obok sklep i codziennie to obserwuję.Jak tylko sanepid wpada to wszyscy wiedzą o tym i się na szybko zwijają.Uwielbiam te sery ale jak się na to patrzy to tylko współczuć tym co je kupują bo niestety ale na wymioty zbiera;/

Gonić to dziadostwo,owce wypasać,a nie po Karpaczu się szwendać,to inny region,i inne obyczaje,panimaju???

te pijane baby to handlujom u tego co donius,cało rodzina u nich sie tym zajmujom,niech sie nimi urzendy zajmom,hej,

sanepid to instytucja przykładu łamania prawa, korupcji i nepotyzmu, a brak reakcji na brud i smród jest normą.My możemy jeść jak świnie oni są znanymi osóbkami dostaną zawsze świeży towar a za przymknięcie oczu i prezencik. Jak nie sanepid to ruch społeczny musi działać, by nie zjadać soli przemysłowej i wafelków z trutką na szczury. A tak nawiasem wspólna kontrola inspekcji sanitarnej i weterynaryjnej na giełdzie w cieplicach nie zamknęła koleżance z sanepidu punktu gastronomicznego, który nie spełniał żadnych wymogów sanitarno-technicznych, a i produkty w domu przygotowywane winny się nie znajdować tam w sprzedaży To nie do pomyślenia w innym kraju. Samochód służbowy do prywatnych celów, libacje w godzinach pracy,papieroski kawka to norma a jak się nie chce jechać na kontrole to też jest wyjście - protokół podaje się i odbiera już podpisany. Czyjeś działania firmują by się wykazać, świąteczne paczki to norma? Ale co mogą ubezwłasnowolnieni układami pracownicy? Stara nowa wygrała w układzie zamkniętym i nikt jej nie podskoczy - nie do pomyślenia, by miało to miejsce w kraju prawa, przy takich ekscesach! Kiedy NFZ kontrolował placówki lecznicze miały one sojusznika w sanepidzie w województwie, kręcą lody a pracownik płacze i ryzykuje.

Polska to dziwny kraj- wygląda na to że mieszkają tu w większości donosiciele- czyżby pozostałości z PRLu??

do dde
mylisz donosicielstwo z obowiązkiem a jak wolisz to nazwij - z prawem do nie godzenia się z marnotrawstwem publicznych pieniędzy oraz chęcią eliminacji systematycznego narażania nas na produkty takie jak sól przemysłowa, wafelki z Magnolii, oscypki oblepione "toną" bakterii i kurzu,...,. Każda metoda dobra jeśli prowadzi do zacnego celu- sanepid do uczciwej pracy, a my możemy sięgać po bezpieczne dla zdrowia produkty.

nawiasem mówiąc czy nie dopuszczając z rynku przez 30 lat kandydatów do pracy w sanepidzie nie swiadczy o tym, ze rządzą niereformowane jednostki - pozostałości z PRLu jak myślisz ?

A ja widziałem w centrum karpacza serki przechowywane w lodówce. I to się ceni. A świadomość dzisiejszego konsumenta jest taka że po prostu woli kupić ser który leży za szybą niż ser który jest w lodówce.Niestety konsument ma gdzieś czym, skąd, jak to przyjechało....

ja bylem dzisiaj w sanepidzie chcialam sie dowiedziec jak przepisowo sprzedawa sery góralskie , to mi konkretnie nie otpowiedziała ,powieeedziała mi ,że nie powinna patrzyc na jnnych tylko na siebie co wedłog was ma to znaczyć,bo ja tego nie rozumiem.

Ja jestem zdania, że jeżeli masz sklep robisz zakupy w hurtowni i je dowozisz do sklepu sam. Jeśli masz sklep z oscypkami, to też powinieneś sobie przywieźć sam. Dlaczego PKS ma być pseudo zaopatrzeniem? Coś tu się komuś nie źle pomieszało. A co do kapusiostwa. Żyjemy w normalnym kraju czy w dziczy? A jak moje dzieci żartują się lodami to mam mapować, donosić czy kablowac? A może po prostu zgłosić nie prawidłowości i łamanie przepisów? Bardzo płytkich myślicieli reprezentują ci, którzy czują się podkapowani. Nie potrafisz zadbać o to co robisz, to zostaw to tym którzy potrafią, albo kop się z koniem i się złość.