Miało być gorące starcie władzy z opozycją, po którym mieszkańcy mogliby racjonalniej podjąć decyzję o udziale, bądź nie, w referendum w sprawie odwołania burmistrza i Rady Miasta Szklarskiej Poręby. Opozycja jednak zbojkotowała debatę i starcia nie było. Zamiast niej doszło do spotkania władz z mieszkańcami.
Jak tłumaczy pełnomocnik Grupy Inicjatywnej Referendum Mariusz Bacior w piśmie do burmistrza Arkadiusza Wichniaka, „serdeczność pańskiego zaproszenia” pozostaje w jawnej sprzeczności z dotychczasową formą komunikacji z nami, a w szczególności z kierowaniem spraw do prokuratury, sądu oraz niczym nie uzasadnionego żądania 10.000 zł kary (oddalonej przez sąd) za artykuł w prasie lokalnej. Prezentowany w biuletynie miejskim scenariusz takiej debaty jest dla nas jaskrawym przejawem agitacji przeciw referendum i nie zamierzamy brać w nim udziału”. To obszerne fragmenty tego pisma.
Na spotkaniu, które odbyło się dziś wieczorem w sali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 5, władze chwaliły się tym, co zrobiły i tym, co ma być zrobione w mieście w najbliższych miesiącach. 1 czerwca 2009 ma być gotowy tor saneczkowy w Parku Esplanada, a 14 grudnia 2009 mają ruszyć regularne kursy kolejowe do Tanvaldu w Czechach (przez Jakuszyce).
Referendum odbędzie się 11 stycznia.
Komentarze (3)
Bojkotować to oni mogą siebie. Mieszkańcy chcieli im zadać pytania dotyczące referendum. I co mają nas gdzieś. My ich zbojkotujemy 11 stycznia.
Nie idziemy na referendum.
Powinni przyjść, zaatakować władze, pokazać ich słabe punkty! A nie obrażać się, jak dzieci w przedszkolu.
Aby atakować, to trzeba mieć jeszcze argumenty