To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ojciec głoduje pod sądem

Ojciec głoduje pod sądem

Na głodowy protest pod jeleniogórskim Sądem Rodzinnym zdecydował się dziś przed południem Krzysztof Laskowski. Mężczyzna protestuje w ten sposób przeciwko bezradności sądu i innych instytucji, które nie są mu w stanie pomóc wyegzekwować ustalonych przez sąd kontaktów z 2,5-letnim dzieckiem.

Mimo że sąd rodzinny już dwukrotnie ustalał sposób i miejsce kontaktów K. Laskowskiego z jego synem, do tej pory nie udało mu się ani razu z nim spotkać.

- Matka dziecka uniemożliwia mi widywanie się z dzieckiem, a do sądu wprost pisze, że mi na to nie pozwoli. Ja składam zawiadomienia do prokuratury, piszę skargi do sądu, opowiadam o całej sytuacji kuratorowi, ale te działania pozostają bez echa. Jestem bezradny i w ten sposób właśnie chcę zaprotestować przeciwko bezradności instytucji państwa – mówi Krzysztof Laskowski.

Jeleniogórzanin prowadził nawet w internecie bloga, w którym opisywał swoje starania o kontakty z dzieckiem. Na Facebooku przyłączał się do ogólnopolskiej akcji organizowanej w Dniu Dziecka przez „ojcowskie” stowarzyszenia. Ojcowie znajdujący się w podobnej sytuacji tego dnia wysyłali do prokuratur zawiadomienia o psychicznym znęcaniu się przez matki nad dziećmi, uniemożliwiając im kontakty z ojcami.

Po badaniu K. Laskowskiego i jego dziecka w Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno-Konsultacyjnym psychologowie stwierdzili, że pomimo sporadycznych ostatnio kontaktów ojca z synkiem, ich relacje i więzi zostały zachowane i dlatego z korzyścią dla dziecka byłoby jednoznaczne uregulowanie kontaktów.

Komentarze (21)

Te sądy Polskie, kuratorów i cały ten klan wysłać do Niemiec ,żeby zobaczyli jak tam prawo działa i jest egzekwowane.W Polsce jak zwykle za murzynami jesteśmy.

sytułacja w naszym kraju jest idiotyczna skoro matka chłopie trzymam kciuki

jw

Podziwiam samotnych ojców jak sobie dają radę. Uważam, że samotne matki nadużywają swojej sytuacji (samotnego macierzyństwa)do użalania się nad swoim losem. Ale czy temu panu należy tak bezgranicznie ufać w jego sytuację? A może jest coś o czym nie wiemy? Dziecko NIGDY nie powinno być "piłeczką" w rękach rodziców - to co zrobił to raczej nie miłość do dziecka!!

co to za wyrodna matka wkoncu to ojciec dziecka zrobił bobasa on jest prawowitym ojcem to jego plemniki zaplodniły ją wiec ze ona ponosila 9 miesięcy to nic nie gra roli on dawal na wychowanie sory ale cos z kobietami jest nie tak wiekszość pożuca dzieci bo woli chulać drugie uprzykrzają życie opanujcie sie i dojdzcie do porozumienia dzieci traktujecie jak zabawki tylko pomiatacie a to są nawiększe skarby ktore trzeba wychowywać na pożadnych obywateli nie na paragrafy

Rówież trzymam kciuki! Co za kraj w którym dziecko ma ograniczony kontakt z własnym ojcem przez jakieś widzimi się matki...

W końcu będzie dobrze. Życzę cierpliwości i wytrwałości !!!

POWODZENIA CHŁOPIE!!!
Jestem z Tobą i trzymam kciuki.

Szacunek

takie podejscie jest bardzo nie takie ale wiem ze na taka matke ktora walczy poprzez dziecko z ojcem przyjdzie pora ,nawet nie wie ze sama na siebie kreci bata ,jezeli ojciec bedzie utrzymywal kontakt staral sie o widzenie w koncu jego dziecko to do ceni ...
czas biegnie ale na korzysci bo dzieci rosna i powoli same widza i zauwazaja kto jest jaki kto chce dobrze a kto walczy nimi zeby sie np.zemscic na ojcu ...skoro wie ze kochasz swoje dziecko tak bedzie robic z zemsty jest podla ale takie dzialania obroca sie przeciwko niej ...
życzę powodzenia

Protest głodowy od 7.00 do 15.00. Potem do domku, najeść sie do syta, golnąć piwko i od rana sie można poopalać. wzbudzając sensację adekwatną do miasta. United we stand:)

Powodzenia:)

Jak to nie można wyegzekwować kontaktów z dzieckiem ? Co za matka , powinna ponieść konsekwencje swojej decyzji.

nie znam Cię ale walcz o swoje dziecko!!!!!!!!!!!Zachowam Cię w modlitwach !

O kurcze faktycznie opalanie na chodniku przed sądem to swietna sprawa. Jutro z samego rana potruchtam z lezakiem pod sad i tez bede slawna! Ze tez wczesniej na to nie wpadlam....Rosomak poknij sie w leb 5 razy zanim cos napiszesz a pozniej jeszcze z 5 razy zanim swoja wypowiedz umiescisz gdziekolwiek. Pozdrwiam

Jestem w podobnej sytuacji jak Krzysztof od dwóch lat walczę o godziwe kontakty z moim 2,5 letnim synem- niestety jak do tej pory nadaremnie. Według mojej byłej żony mam prawo do opłacania alimentów w terminie i na tym koniec praw ojca względem naszego dziecka. Najgorsze jest to że dziecko stało się swoistą kartą przetargową w rękach byłej żony. Cała jej rodzina ma większe prawa aniżeli ja -nic dziwnego jestem tylko ojcem...
Na domiar złego przychodnia zdrowia w której jest zarejestrowany mój syn na piśmie odmówiła mi udostępnienia kopii dokumentacji medycznej mojego syna Zakład w sposób niedopuszczalny domaga się ode mnie potwierdzenia przez sąd istnienia władzy rodzicielskiej, w sytuacji gdy ona wynika z mocy prawa, a sąd może jedynie władzę tę ograniczyć. Napisałem skargę do Rzecznika Praw Pacjenta w Warszawie i ten dopatrzył się rażącego naruszenia przepisów prawa ale odesłał mnie do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej - ten sprawą sie nie zajmie ponieważ nie popełniono błędu lekarskiego. Złożyłem doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ale i ta sprawą się nie zajęła odsyłając mnie do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, który już wcześniej uznał że to nie jego sprawa.
W chwili obecnej Sąd wyznacza kolejne rozprawy które są przekładane a ja od ponad 1,5 roku nie mam wglądu w dokumentację medyczną mojego dziecka...Nie mam ograniczonej władzy rodzicielskiej ale nikogo to nie obchodzi, taką mamy rzeczywistość w naszym kraju, pod tym względem niczym nie różnimy się od Białorusi prawa ojca mamy na tym samym poziomie...

Nie rozumiem jednego: dlaczego w artykule jest przedstawiona tylko wersja ojca? Może matka ma rację broniąc dziecko przed ojcem? Oglądaliście filmiki tego strajkującego i czytaliście jego blog? Na filmiku cmoka na dziecko jakby było psem, pozwala by mały był świadkiem przepychanek; prowokuje niepełnosprawnego mężczyznę do agresywnego zachowania; odmawia wizyt z dzieckiem pod obecność matki-skoro tak kocha, to nawet Ex nie jest przeszkodą..... jawnie obraża całą rodzinę podając nazwiska :angry: Sąd wiedział co robi wydając odpowiedni wyrok. A pan ojciec bardzo rzadko korzysta z dozwolonych wizyt (i to z własnej woli)....a strajk? 5 minut sławy.... jak portale mogą w ogóle publikować tak jednostronny materiał?! nie znają dokładnie sprawy; ze strajkującego robią świętego i bez skazy, a matka zła.... może by tak poznać jej wersję?

Zachęcamy do lektury najbliższego numeru "NJ".

z chęcią przeczytam.... tyle że znam sprawę osobiście (od samego początku) ... znam obie strony sprawy na wylot... niestety pan strajkujący sam sobie zasłużył na taką sytuację, a teraz obraca kota ogonem

bardzo ale to bardzo glupia matka na domiar zlego nie kochajaca swojego dziecka robi z dziecka polsierote ma na uwadze tylko swoj spaczony zloscia (moze nie tylko) charakter w takich przypadkach sad powinien sie zastanowic czy dziecku nie byloby lepiej z ojcem
poniewaz matka w tym przypadku dba tylko o siebie i o swoja glupote

nie znasz całej sytuacji to sie nie wypowiadaj albo przynajmniej zacznij myslec