- Pracownicy MPGK odbierali worki z liśćmi, wystawione na ulicę, na Zabobrzu. Wśród nich znajdował się worek z odpadami medycznymi: strzykawkami z krwią, jakimiś płynami, zakrwawionymi wacikami itd. Ładowacz przypadkowo się ukłuł jedną z wielu wyrzuconych do worka zużytych igieł – informuje Zbigniew Rzońca, rzecznik przedsiębiorstwa. – Pracownik trafił do szpitala we Wrocławiu, gdzie przejdzie szereg zabiegów, które zapobiegną ewentualnym skutkom zranienia.
Między odpadami medycznymi – takie odpady mogą być utylizowane przez wyspecjalizowaną firmę i nie wolno ich wystawiać w miejscach powszechnie dostępnych - znajdowały się także dokumenty z pieczątkami jednej z jeleniogórskich przychodni. To zapewne pozwoli ustalić kto wystawił worek. Firma zgłosiła zdarzenie odpowiednim służbom w tym policji.
To nie pierwszy przypadek zranienie się przez pracowników MPGK podczas odbioru odpadów, bo mieszkańcy często zachowują się nieodpowiedzialnie. Do worków z odpadami trafiają deski z gwoździami, połamane krawężniki, potłuczone szkło czy inne ostre przedmioty. Na strzykawki pracownicy natknęli się jednak po raz pierwszy.
Komentarze (6)
Przy tysiącach kamer w mieście chyba łatwo ustalić bobka , który ten worek wystawił.
Nie tylko na podstawie kamer, ale przede wszystkim na podstawie wyrzuconych dokumentów, które znajdowały się w worku z odpadami medycznymi.
no i co, pewnie się skończy jakąś śmieszną karą 500zł...
Zapamiętajcie nygusy - wyrzucane śmieci mają być czyste, całe, ładne i nowe.
Po zawartości można zidentyfikować tego dostawce . Zapytać opiekunki z MOPSu.
Ale fajnie by było gdyby nagle te wszystkie śmieci, które gdzieś tam zalegają w mieście znalazły się w biurach miejskich. W ciągu 10 minut by to sprzątnęli .