Przedstawiona na spotkaniu oferta finansowania m.in. Filharmonii Dolnośląskiej i Muzeum Karkonoskiego jest znacznie korzystniejsza od wstepnych zapowiedzi. W projekcie budżetu ujęte zostana kwoty o 3 proc. niższe niż w roku minionym, przy czym samorząd województwa zapowiada, że na pewno znajdą się pieniądze, aby w trakcie roku te sumy wyrównać. Ponadto na spotkaniu uzgodniono, że powołany zostanie specjalny zespół złożony z dyrektorów placówek podległych marszałkowi oraz jego pracowników. Zajmie się on oceną rzeczywistych kosztów funkcjonowania muzeów, teatrów i filharmonii, aby móc precyzyjnie prognozować wydatki i kolejne budżety placówek, formułować strategie. Ma on też być sposobem na uniknięcie w przyszłości takich niespodzianek, jakie od tygodnia spędzały sen z oczu menedżerom i pracownikom dolnoślaskich instytucji kultury.
Komentarze (6)
Do poniedziałku. W poniedziałek pewnie się okaże, że jednak obetną budżet o 30 proc.
Obcięcie środków na kulturę musiało mieć odzwierciedlenie w budżecie województwa. Wypada zapytać przez jakie komisje to przeszło i którzy radni Sejmiku głosowali za cięciami? Deklaracja Pana Marszałka to tylko puste słowa o ile nie zostaną zapisane w uchwale budżetowej i przegłosowane przez radnych Sejmiku. Na razie nie zostały...
To super, że także interwencja Obrębalskiego do Urzędu Marszałkowskiego zakończyła się sukcesem. Brawo Panie Marku
Podobno Zawiła interweniował
Pamiętajmy, że obecna zabiegająca o żłób władza ustąpiła również przed pierwszą turą wyborów samorządowych 2014 - z natychmiastowego wycofania Karkonoskiemu Centrum Medycznemu z ulicy Bankowej w Jeleniej Górze - umowy na świadczenie usług w zakresie 5 poradni specjalistycznych. Czy "zemści" się za swoją przedwyborczą wpadkę - zobaczymy już w I kwartale 2015, natomiast dyrektorom zagrożonych marazmem placówek kultury, pozostaje tylko gorąca wiara w uspakajające deklaracje decydentów.
"Ponadto na spotkaniu uzgodniono, że powołany zostanie specjalny zespół złożony z dyrektorów placówek podległych marszałkowi oraz jego pracowników. Zajmie się on oceną rzeczywistych kosztów funkcjonowania muzeów, teatrów i filharmonii, aby móc precyzyjnie prognozować wydatki i kolejne budżety placówek, formułować strategie."
Czyli zamiast na kulturę, kolejne pieniądze pójdą na urzędasów, zatrudnianych po znajomościach we Wrocławiu, którzy mają takie pojęcie o kulturze, jak krowa o balecie. Brawo! Kolejny "genialny" pomysł. Tak to jest, gdy marszałkiem zostaje zwykły słup Dutkiewicza. Jurkowlaniec przynajmniej miał jaja i on nie dopóściłby do takich cyrków we Wrocłafku.