
Jak mówi, to właśnie firma budująca kanalizację zablokowała jedyny obecnie dojazd do domu jego i jego sąsiadów. W takiej sytuacji jest kilka rodzin. - Prosiłem ich, żeby tak nie robili. Rozmawiałem z kierowniczką. Przez dwa dni po skończonych pracach droga była przejezdna. W czwartek jednak zostawili wykop na środku drogi na noc. Przed 20. musiałem wyjechać autem, ale nie dało się – mówi. Jego zdaniem, prace trwają strasznie długo. - Mordują się tu już od kilkunastu dni. Kto to widział – pyta. - Przecież gdyby był pożar to straż by nawet do domów nie mogła podjechać.
Łukasz Szeszko prowadzi działalność gospodarczą: ma lawety oraz wypożyczalnię samochodów. Wszystko to przed domem. Jak mówi, lawety trzyma ostatnio na parkingu strzeżonym. - Muszę mieć możliwość wyjazdu w każdej chwili. Z drugiej strony, nie zostawię ich na noc gdzieś przy drodze – mówi.
Czara goryczy przelała się w miniony czwartek. - Musiałem wyjechać autem, bo miałem klienta. Niestety, zablokowali wyjazd. Straciłem przez to 5 tysięcy złotych – mówi. Zapowiada, że będzie domagał się odszkodowania od firmy, która wykonuje prace przy budowie kanalizacji.
W obronie firmy stanął prezes Wodnika Wojciech Jastrzębski. Wodnik jest inwestorem. - Prowadzimy wielką inwestycję kanalizacyjną, pewne kolizje są nieuniknione – powiedział. - Szczerze mówiąc nie znam dokładnie przypadku z Objazdowej, przyjrzę się temu w poniedziałek. Jeśli mieszkaniec chce iść do sądu – jego prawo. Niech sąd rozstrzygnie, czy należy mu się odszkodowanie, czy nie.
Ł. Szeszko uważa, że gdyby firma wykazała odrobinę dobrej woli, można byłoby udrożnić dojazd do domów.
- Jak rozmawiałem z kierowniczką tej budowy to poradziła mi, żebym przejechał przez łąkę – mówi. - Przecież to miękki teren, ugrzązłbym. Ona nie zdaje sobie sprawy, ile waży laweta.
Na zdjęciach - barykady na ul. Objazdowej. Fot. Gulbin
![]() |
![]() |
Komentarze (6)
To jest typowe dla wszelkich działań w naszym mieście, no chyba naszym. Wszystkie roboty drogowe, ziemne itd. są wykonywane z zerowym poszanowaniem dla ludzi. Firmy rozkopują, drążą, śmiecą i olewają wszystkich, którzy muszą jakoś z tym żyć. Posprzątanie po takiej rozpirdziusze:) to zwykłe zamiecenie pod dywanik. Kurde, kto odpowiada za nadzór? Kto broni mieszkańców. Firmy robią tak aby było tanio? Ale kto na to pozwala? Komu powinniśmy przy..., o sorki o tym przypomnieć :P
krótka piłka - nie ma dojazdu do posesji dl straży pożarnej = druga inwestycja (czyli wodociągi) jest niezgodna z prawem.
Pan prezes Wodnika wogóle nie jest zoriętowany, taj jak i ci wykonawcy.Na skrzyżowaniu Objazdowa Wojewódzka robią już 6 tygodni z czego 3 tygodnie są nie do przejscia a o przejechaniu nie ma mowy.Przecież już w sobotę wielkanocną interweniowało pogotowie Wodnika właśnie na tej krzyżówce.Poza tym szumna nazwa inwestycja kanalizy na ul.Objazdowej ale czy całej?Panie Prezesie niestety tylko od nr 1 - 4 a ta ulica ma nr 7.Są lepsi i gorsi? A po położeniu kanalizy co z drogą? Teraz można organizować Enduro.Może Pan pofatyguje się po deszczu na spacer zapraszamy mieszkańcy ul. Objazdowej.
Nie wspominając o tym, że to już tyle trwa Panie Prezesie razem z poprawkami które wykryto po monitoringu telewizyjnym wykonaną przez Spółkę WODNIK i Pan o tym nie wiedział? No moje gratulacje nad nadzorem swoich inwestycji.Może nieraz warto się przejechać na miejsce robót?.
I fakt "INWESTYCJA NA UL. OBJAZDOWEJ" od nr 1 do 4. Gratulacje.
Śmierdzące od kilkudziesięciu lat szamba nie przeszkadzały tym wsiokom. Za to budowa kanalizacji i kilka dni problemów z dojazdem (sorki: ODCIĘCIA OD ŚWIATA !!!!!!!)urasta do problemu na miarę awarii elektrowni atomowej. Napiszcie do Komorowskiego i Obamy, jaka krzywda wam się dzieje, marudne cioty.
Do jfi nie wpisuj się jeżeli nie masz pojęcia tę krzyżówkę Objazdowa Wojewódzka wykonują od 15.04. co 2 dni nie było żadnego przejazdu a nawet przejscia, trzeba było przechodzić sąsiadom przez podwórko. 6 tygodni koszmaru.Popytaj ludzi dojeżdzających do pracy ile razy musieli wracać,bo ciągłe niespodzianki.A pracownicy po połowie dnia spali na rurach, grali w karty, kręcili papierosy a praca to mały pikuś.Wieśniacy? A kto to taki? Za to ty jesteś zwykłym snobem o móżdzku wieśniaczej kury.