- Zgłoszenie odebraliśmy o 22.50. Kiedy przyjechaliśmy, paliła się cała altanka – mówi kpt. Andrzej Ciosk, oficer prasowy straży pożarnej w Jeleniej Górze.
Jak mówi, to murowany budynek z drewnianym dachem. Altanka była bardzo zadbana. Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, w środku nie było nikogo.
Policja szybko ustaliła, że doszło do podpalenia. - Zatrzymaliśmy już sprawcę, to 32-letni mieszkaniec Jeleniej Góry – powiedziała nam. - Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Dlaczego doszło do wybuchu? - W środku altanki znajdował się zbiornik z paliwem do kosiarki. To on eksplodował – mówi E. Bagrowska.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że sprawca pożaru jest spokrewniony z właścicielami działki. Podpalił altankę w ramach rodzinnych porachunków. 32-latkowi grozi do 5 lat więzienia.
Komentarze (1)
Miał racje ze tak zrobił jak nie wytrzymał presi w domu nie miał wyjścia.A nie ci co to widzieli maja bujna wyobraznie