Strażnicy miejscy ogrodzili dzisiaj kilka budynków, m.in. budynek „Handlówki” w Jeleniej Górze. Zwały śniegu spadły na samochód kierownika ds administracyjnych. Dach samochodu jest zniszczony.
Ludzie nic nie robili sobie z prowizorycznego ogrodzenia i przechodzili pod taśmą do znajdujących się w budynku sklepów. - Wchodzicie na własną odpowiedzialność – ostrzegali ich strażnicy miejscy, którzy byli na miejscu. - Sam widziałem, jak obok kobiety z wózkiem spadły zwały sniegu - opowiada jeden ze strażników.
Problem, że dachu "Handlówki" nie miał kto odśnieżyć. Strażacy odmówili przyjazdu, gdyż nie było zagrożenia życia. - MPGK ma nam w ciągu godziny dać odpowiedź, czy mają ludzi z odpowiednimi dokumentami – mówił kierownik administracyjny.
- Takich zgłoszeń mamy sporo – mówi Jerzy Górniak, komendant Straży Miejskiej w Jeleniej Górze. - Wczoraj na ul. Matejki zwały śniegu spadły na zaparkowanego w podwórku volkswagena. Od uderzenia wypadły boczne szyby w aucie. Zniszczony jest dach oraz tył auta.
Jak powiedział, budynek należy do ZGL-u.
- Zarządcy i właściciele budynków mają obowiązek dopilnować odśnieżania, ale lepiej dmuchać na zimne i nie przechodzić pod dachami – mówi komendant. - Warto też zwrócić uwagę, gdzie parkujemy.
Jak powiedział, strażnicy cały czas upominają właścicieli i zarządców budynków, którzy nie usunęli śniegu z dachów. Zapewnił, że posypały się też mandaty. - Nie powiem ile, gdyż nie mam teraz statystyki, ale były kary – powiedział.
ZOBACZ ZDJĘCIA |
Komentarze (4)
Otaśmowano też hotel Europa, z którego zwalano śnieg. A jakby tak np. taka zaspa z kawałkami lodu spadła na starszą osobę albo na wózek z dzieckiem? Zarządca takiego budynku miałby kłopot...
W tym względzie powinno zadziałać prawo mówiące, że spadający z dachu śnieg z lodem powinien zawsze trafiać we właściciela budynku. Albo jego teściową.
..widzę,ze chcesz *zrobic z teściowej ..*bałwanka! ~FAJNIE ..
:silly:
...he he he...