Trwa wielkie sprzątanie dzikich wysypisk śmieci w Jeleniej Górze. – Mimo, że mieszkańcy mają do dyspozycji wiele pojemników oraz gniazd do selektywnej zbiórki odpadów, to wciąż wielu wyrzuca te odpady w lasach i na polach – przyznaje W. Stasiak. Przyznaje, że zgłoszeń jest coraz więcej. Otrzymuje bezpośrednio MPGK, otrzymują urzędnicy, strażnicy miejscy. Jak mówi, takie znajdują się praktycznie w każdej części miasta. Szacuje, że rocznie miasto wydaje na sprzątanie dzikich wysypisk prawie pół miliona złotych.
– Staramy się likwidować te ogniska na bieżąco, do 2-3 dni od momentu zgłoszenia – mówi prezes MPGK. – Czasami trwa to trochę dłużej, gdyż np. wymaga użycia ciężkiego sprzętu.
Pytanie, dlaczego tych ognisk jest tak dużo? – Nie wiem. Może ludzie mają za daleko do tych pojemników, albo łatwiej im to wywieźć do lasu – zastanawia się W. Stasiak. – To nasza bolączka, bo możliwości legalnego wyrzucenia odpadów jest naprawdę dużo. Można przywieźć je do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ul. Wolności (przy siedzibie MPGK) i zostawić nieodpłatnie. A jeśli ktoś prowadzi duży remont, może zamówić kontener na gruz, który potem można wywieźć bezpośrednio na składowisko do Kostrzycy.
Apeluje do mieszkańców, by korzystali z tych form i wyrzucali odpady legalnie. – Dzięki temu, będzie czyściej – przyznaje W. Stasiak.
Komentarze (21)
A to Polska właśnie ... tzn. Judeopolonia!
Polaki Cebulaki, musi się przewinąć kilka pokoleń żeby wymarły te dziadowskie przyzwyczajenia. Niezrozumiałe, że jeden z drugim się natrudzi, załaduje, przewiezie, wyładuje, wyrzuci w lesie zamiast w legalnym miejscu. Taka sama praca a syf zostaje. No ale niektórzy widocznie mają zbyt słabo rozwinięte mózgi..
Waszą zmorą są dzikie wysypiska? Czas na zmiany i rezygnacja z biurokracji. Do PSZOK można przywieźć odpady, tyle, że w określonej ilości, ale trzeba mieć papiery, że się płaci za wywóz nieczystości. Skoro ludzie przywożą do Was nieczystości, to niezależnie, skąd jest - przyjmijcie je.
To samo z mobilnym PSZOKiem - tylko pralki, lodówki itp. Na moje zapytanie, czy przyjmą krzesło biurkowe, padła odpowiedź - nie.
Tylko prowokujecie ludzi do wyrzucania śmieci, gdzie popadnie, bo ich przyjęcia odmawiacie.
Odpady wielkogabarytowe wywożone są tylko w określonych terminach. To ja się pytam, co ma ktoś zrobić, gdy zmienia wystrój i ma stare zużyte meble do wyrzucenia, a spotyka się z odmową ich przyjęcia i nie ma na nie miejsca w domu, czy mieszkaniu?
Myślenie naprawdę nie boli, drogie szefostwo z MPGK.
Jak by tej biurokracji nie było to by się zaraz milion Januszów znalazło którzy w ogóle nie płacili by za śmieci. Mietek z budowy też by wolał wywieźć gruz niż zamawiać kontener a miasto poprostu na to nie stać! Ps. MPGK w tym temacie nic do gadania
Lepiej, gdyby ci Janusze, jak ich nazywasz przywozili śmieci do punktu PSZOK na Wolności, czy do mobilnego PSZOKu, ale przywozili tam, a nie wywozili do lasu, czyż nie?
Do tego dochodzą utrudnienia i ograniczenia, a na tym to nie powinno polegać. Dlaczego do mobilnego PSZOKu przyjmowane są pralki, lodówki, a krzesło biurowe, jak już pisałam stanowi problem? Przecież kontener jest na tyle duży, że spokojnie by się zmieściło.
Jeśli tak się będzie podchodziło do sprawy, to ludzie będą zostawiali śmieci, gdzie popadnie, bo rzuca im się kłody pod nogi.
Jak by tej biurokracji nie było to by się zaraz milion Januszów znalazło którzy w ogóle nie płacili by za śmieci. Mietek z budowy też by wolał wywieźć gruz niż zamawiać kontener a miasto poprostu na to nie stać! Ps. MPGK w tym temacie niema nic do gadania
Tak nie jest. Jeśli masz gruz, masz prawo zawieźć go do punktu PSZOK na Wolności - znajomy budował dom i przyjęli.
My płacimy za wywóz nieczystości, a więc nie ma mowy o tym, że miasto nie stać. Jeśli nie będą utrudniać ludziom życia, nie będzie dzikich wysypisk, bo przecież do tego powinni dążyć.
Na ludzi, którzy wyrzucają śmieci do lasu, czy w inne miejsca zasadzić powinna się straż miejska, ale nie metodą na kilkugodzinne stanie na Al. Solidarności na koszt podatników. Takie działanie nie pozwoli złapać takiego człowieka na gorącym uczynku, bo rzecz jasna nie uda się tam, gdzie "czatuje" straż miejska, a fotopułapki.
Następnie udostępnienie zdjęć na portalach społecznościowych np. Facebooku pomoże dzięki udostępnianiu postu na zidentyfikowanie sprawcy - skuteczność bardzo wysoka.
,,,,karac wysoko ale nie ludzi tylko ten motloch za biurka,,,Tutaj gdzie mieszkam,jezeli mam jakiekolwiek smieci zawoze autem do specjalnedo miejsca gdzie jest wszystko przyjmowane,7 dni w tyg.nic sie nie placi,,,jak sie chce to mozna wszystko,,,,a od Kowalskiego i Nowaka to sie odpier,,,,,ie,pozdrawiam
gdzie jest tak fajnie?
gdzie moge wywiezć meble segment, kanapę, dwa fotele i dwa dywany ???????????????
Zapytaj w MPGK, może łaskawie przyjmą, gdy odwieziesz do PSZOK. Jeśli odmówią, zapytaj gdzie można te meble, fotele i dywany oddać. Jeśli te meble i dywany są tylko stare, a w dobrym stanie, zadzwoń do Czerwonego Krzyża - może mają biedną rodzinę, której mogą oddać. U konkurencji J.e.l.o.n.k.a także są ogłoszenia w rubryce "przyjmę" - zajrzyj.
Na stronie MPGK jest grafik kiedy na Twojej ulicy zabierają gabaryty.Robią to raz w miesiącu.Wystaw dzień wcześniej przy śmietniku.
Wystarczy zadzwonić do MPGK lub wydziału komunalnego w mieście co zrobić z odpadami czy odwiedzić stronę w www. Naprawdę myślenie nie boli.
Nie jest tak kolorowo jak te mpgk mowi o wywożeniu śmieci . Przykład : przeprowadziłam się , poprzedni właściciele zostawili syf na ogrodzie. Za wywóz krzaków , szkła , starych mebli itp zapłaciłam ponad 1000 zł . Nie dziwi mnie , że przeciętny Janusz woli wywieź do lasu . Rozumiem , że nie ma nic za darmo , ale może gdyby koszty wywozów były niższe, nie trzeba by było oczyszczać lasów ?!
Nie jest tak kolorowo jak te mpgk mowi o wywożeniu śmieci . Przykład : przeprowadziłam się , poprzedni właściciele zostawili syf na ogrodzie. Za wywóz krzaków , szkła , starych mebli itp zapłaciłam ponad 1000 zł . Nie dziwi mnie , że przeciętny Janusz woli wywieź do lasu . Rozumiem , że nie ma nic za darmo , ale może gdyby koszty wywozów były niższe, nie trzeba by było oczyszczać lasów ?!
To jakaś parodia, żeby jeszcze firma sprzątająca prosiła ludzi o to żeby nie wyrzucali śmieci do lasu. Jaką trzeba być rzodkiewą żeby wywozić lodówkę czy telewizor do lasu. Zrobić łapanki na takich cepów i powlepiać mandaciki takie żeby zbrzydło .
Co za głupoty nam wmawiają. Przecież 3 tygodnie temu do nich dzwoniłem do MPGK i powiedzieli mi że oni gruzem się nie zajmują a na zadane mi pytanie co mam zrobić z gruzem i kto je wywozi powiedzieli mi że oni nic nie wiedzą, oszuści!!! bo co innego tutaj pisze.
Ostatni postawiłam koło pojemników na śmieci trzy worki z liśćmi oraz jeden worek ze złomem no i oczywiście worki z liśćmi zostały a worek ze złomem został zabrany przez służby porządkowe na moje pytanie dlaczego zabrali worek ze złomem a liście zostawili ..... nie odpowiedzieli wsiedli do samochodu i odjechali
A co na ten temat moze powiedziec radny Macica Szymanski?
A GDZIE SĄ GNIAZDA Z OŚ CZARNE ????
Jak widać MPGK tej kuwety nie ogarnia - tragedia. Za to Pan Rzońca i jego świta mają nam najwięcej do powiedzenia - pouczają, robią z mieszkańców syfiarzy, niechlujów i Bóg wie co jeszcze.