To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

"Nie mogli liczyć na pobłażliwość"

"Nie mogli liczyć na pobłażliwość"

„Nie proszę o wybaczenie, bo sam nie mogę sobie tego wybaczyć” - mówił w ostatnim słowie Paweł Z., który razem z kolegą – Piotrem K. został dziś skazany przez jeleniogórski sąd za rozbój i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u Romana G. Pobity przez napastników mężczyzna zmarł.

„Nie proszę o wybaczenie, bo sam nie mogę sobie tego wybaczyć” - mówił w ostatnim słowie Paweł Z., który razem z kolegą – Piotrem K. został dziś skazany przez jeleniogórski sąd za rozbój i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u Romana G. Pobity przez napastników mężczyzna zmarł.
Dwaj mieszkańcy Rybnicy stanęli przed sądem pod zarzutem zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Ale oskarżeni od początku twierdzili, że „nie szli po to, żeby zabić, tylko ukraść”.

Do tragedii doszło w kwietniu tego roku w Rybnicy. Bandyci ofiarę dobrze znali. Czasem przychodzili do 69-letniego Romana G. i pili z nim alkohol. On żył samotnie, miał rentę. Oni do pracy raczej się nie rwali.

Paweł Z. opowiadał przed sądem, że na pomysł obrabowania starszego mężczyzny wpadli razem. Ale jeszcze w śledztwie twierdził, że to kolega Piotrek namawiał go do skoku. Z kolei Piotr K. twierdził, że w śledztwie wyjaśniał inaczej trochę, ale się wtedy bał. A tak naprawdę, to napad na Romana G. był ich wspólnym pomysłem.

Mężczyźni wiedzieli, że około piątego każdego miesiąca Roman G. dostawał rentę. Wtedy w jego domu pojawiali się różni ludzie, którzy chcieli się napić. Paweł Z. i Piotr K. poszli do niego wieczorem 5 kwietnia. Mieli kominiarki na głowach – jedną zrobili z nogawki pomarańczowych getrów, drugą z rękawa niebieskiej bluzy.
Mówili, że gdy zaczęli plądrować pokój, pijany mężczyzna się obudził. Najpierw jeden, a potem drugi napastnik uderzył go w twarz. Paweł Z. mówił, że bili pięścią, dwa razy. Piotr K. - że raz z otwartej dłoni. Zaprzeczali, by kopali ofiarę, czy zadawali inne ciosy.
Mężczyźni wyjaśniali, że po tym, jak uderzyli Romana G. i zabrali mu spod materaca pieniądze, zostawili go odwróconego na łóżku, na prawym boku. Poszli do mieszkania na pierwszym piętrze, które należało do syna Romana G., włamali się tam i ukradli różne przedmioty. Twierdzili, że gdy wychodzili z budynku mężczyzna żył i słyszeli jak sapał.

Sąd nie podzielił stanowiska prokuratury, co do kwalifikacji prawnej czynu.

- Nie każde spowodowanie śmierci można kwalifikować jako zabójstwo. Jak zatem odróżnić czyny, które doprowadziły do śmierci? Kluczową kwestią jest sfera zamiaru sprawców. Skoro sami oskarżeni od początku negowali zamiar zabójstwa, to tylko uzewnętrznione aspekty ich zachowań mogą świadczyć o tym zamiarze. Sąd nie dostrzegł żadnego motywu, dla którego oskarżeni mogliby chcieć zabić mężczyznę. Nie powołała się na niego także prokurator. Nie używali też żadnych narzędzi zadając ciosy, choć mieli je pod ręką. Natężenie agresji w ich zachowaniu nie było małe, ale gdyby chcieli pozbawić mężczyznę życia, to nie miarkowaliby siły. I wreszcie kwestia zachowania się sprawców po dokonaniu przestępstwa. Twierdzili oni, że gdy wychodzili z mieszkania Roman G. dawał oznaki życia. Gdyby godzili się na jego śmierć, to przecież kontynuowaliby działania przestępcze – uzasadniał zmianę kwalifikacji prawnej czynu sędzia Robert Bednarczyk.

Jedyną okolicznością łagodzącą w stosunku do sprawców jaką uwzględnił sąd, było ich przyznanie się do winy. Paweł Z. Przyznawał się od początku do rozboju i kradzieży z włamaniem, jego kompan – Piotr K. dopiero przed sądem. Jednak sąd uznał, że mężczyźni wyrazili skruchę, co wyrazili także i w swoich mowach końcowych.

- Pozostałe okoliczności wyłącznie obciążają oskarżonych: zaplanowali napad, dokonali rozboju na osobie starszej i schorowanej, osobie, którą znali, a do tego w jej mieszkaniu. A jak wiadomo własny dom dla każdego człowieka jest swoistym sacrum, które oskarżeni pogwałcili w sposób brutalny i bezczelny. Dlatego nie mogli liczyć na pobłażliwość – dodał przewodniczący składu orzekającego.

Paweł Z. został skazany na 13, a Piotr K. na karę 14 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.

CZYTAJ TEŻ: Ciosy nie były takie, żeby go zabić



Komentarze (18)

Brawo,Pani prokurator Kolasinska. Oby Pani tak zawsze w imię prawa rozwiazywala sprawy i nie przetrzymywała ich w swoich szafach- otrzymalaby Pani gratulacje. Ale sprawy prowadzone przez Pania sa.......

masakra szkoda chlopakow znalam ich bardzo dobrze :(

chyba kogoś tu poj*bało ! powinni zgnic w tym wiezieniu...
chociaz wlasciwie nie, polskie wiezienia sa jak hotele...powinni wyslac frajerow do kamieniolomow...niech pracuja zeby miec co zezrec!!!

to chyba dawałaś im ... ;p

śmieci trzeba eliminować ,dla takich to i więzienie dobrobytem jest,jedynie kamieniołomy chleb i woda i tak non stop.

JESTEM SYNEM ZAMORDOWANEGO W BESTIALSKI SPOSÓB OJCA DLA TEGO SKŁADU I TEJ P PROKURATOR TO HAŃBA BĘDĘ SIĘ ODWOŁYWAŁ OD WYROKU

brak slow!!! smierc za smierc!!!!

jeżeli sędzia usprawiedliwia przestępców to na boga gdzie my żyjemy w jakim kraju

Sz P Kolasińska po prostu nie lubi się przepracowywać no i skutecznie ratuje i tak już nadwyrężony budżet sądu

to uzasadnienie przewodniczącego sądu jest wręcz żałosne on w ogóle jest przytomny

To jakaś masakra! co raz to lepiej w tym kraju, albo sie biją i zabijają albo biją aby zabić... No tak do pracy nie łaska to lepiej opierdzielic dziadka z renty, co za k@rwa bez mózgie cioty! na zachęte po 12lat :evil: bez wcześniejszego zwolnienia... Jeszcze jak sie czyta że szkoda chłopaków to już wogule przesada.. Im jakoś nie było szkoda starszego człowieka ...

syf i skandal

Skandal!!! powinni zgnic w więzieniu!!!

mogli zabić tyle co ten norweg to byliby wolni a nie mają teraz po 13 jak kraść to miliony a nie teraz siedzą za byle gówno p. prokurator chyba jest z pisu

szkoda chłopaków!!!!!! k***@ to ktos pewnie z patologi pisze

syn ROMANA G. który nie zgadza się z wyrokiem /na niego to już niema chyba kary ,powinien zgnić w więzieniu za maltretowanie swojej żony ,dzieci i ojca a teraz płacze albo się cieszy że może sprzedać dom

szczera prawda popieram zapomniał jak traktował żonę ile to razy uciekała z domu bo ją bił , teraz wyrok mu się nie podoba,oni dostaną już za swoje w pierdlu

ej ty swój nawet ortografii nie znasz ,popatrz lepiej na swój wizerunek ,chcesz kogoś osądzać to lepiej przyjrzyj się sobie , bo twoje komentarze z błędami już znamy ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha DEBIL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!