To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nasza historia dłutem Ryszarda Zająca

Nasza historia dłutem Ryszarda Zająca

Być może o dwie płaskorzeźby przedstawiające sceny z najnowszej historii miasta wzbogaci się wnętrze sali rajców jeleniogórskiego ratusza. Wstępny projekt prac przygotował jeleniogórski rzeźbiarz Ryszard Zając.

Wystrój największej sali ratusza pochodzi z końca lat 30. ubiegłego wieku. Pierwotne, barokowe wnętrze zostało przebudowane w roku 1924. Na ścianach pojawiły się ciemne drewniane okładziny, a wzdłuż bocznych ścian zamontowano rodzaj pilastrów, na których właśnie zamontowane są płaskorzeźby. Większość z nich, dłuta Ernesta Rülkego – nauczyciela cieplickiej szkoły snycerskiej, powstała w latach 1935-1938. W latach powojennych uzupełniono wystrój sali o kolejne płaskorzeźby.

- Zaproponowałem panu Ryszardowi, by wykonał jakieś propozycje płaskorzeźb, które mogłyby uzupełnić istniejący zespół o sceny z najnowszej historii miasta – mówi Hubert Papaj, przewodniczący rady miejskiej.

Takie szkice Ryszard Zając już przygotował. Jedna z płaskorzeźb nawiązuje do roku 1945 – końca wojny i rozpoczęcia polskich dziejów Jeleniej Góry.

- Dla wielu ludzi, którzy osiedlili się tu po wojnie, był to prawdziwy Dziki Zachód. Nawiązuję więc do zdobywania tej ziemi odzyskanej, pojawiają się pierwsi turyści w Karkonoszach – opowiada Ryszard Zając.

Drugim tematem zaproponowanym przez artystę jest rok 1989 – odzyskanie wolności, historyczny przełom ustrojowy. Padają mury dzielące Europę, pojawiają się anioły zwiastujące wolność.

Najlepszym tworzywem dla rzeźbiarza byłoby drewno lipowe lub dąb. Praca nad jednym reliefem potrwa około półtora miesiąca.

Ryszard Zając to twórca od lat związany z Jeleniej Górą. Jesienią zeszłego roku miał autorską wystawę w Muzeum Karkonoskim. Wielu jeleniogórzan pamięta jego wcześniejsze realizacje, choć może nie wszyscy kojarzą je z tą osobą.

W drugiej połowie lat 70. Ryszard Zając tworzył z kolegami grupę artystyczną "Synteza". Ich dziełem były m.in. rzeźby stojące do początku lat 90. na placu Ratuszowym - wielka instalacja "Cztery żywioły", wóz średniowiecznych wojów śląskich, który do zabaw upodobały sobie dzieci, czy postacie Liczyrzepy z małymi rzepami, na których wygodnie było przysiąść pod arkadami.

W roku 1980 grupa została rozwiązana, bo ówczesne władze uważały artystów-hippisów za wywrotowców. Rzeźbiarze i plastycy zajmowali się też muzyką towrząc rockowa grupę "Czwarty wymiar". Jednak kluby robotniczo-chłopskie i miejskie placówki nie były, postanowieniem władz, dobrym miejscem na koncerty. Toteż grupa dużo grała poza Jelenią Górą.

- Nasza działalność miała wielu przeciwników wśród ówczesnych decydentów, ale mogliśmy zaistnieć i zrealizować kilka pomysłów za zgodą i przy dużej pomocy ówczesnego prezydenta miasta Kazimierza Żurawskiego. Ale pamiętam, że architekt miejski nie akceptował naszej działalności i nas po prostu tępił - wspomina dziś Ryszard Zając.

Reprodukcja zdjęcia przedstawiającego instalcję "Cztery żywioły"
Reprodukcja zdjęć przedstawiających rzeźby stojące niegdyś na placu Ratuszowym
Nasza historia dłutem Ryszarda Zająca
Nasza historia dłutem Ryszarda Zająca
Nasza historia dłutem Ryszarda Zająca
Nasza historia dłutem Ryszarda Zająca
Nasza historia dłutem Ryszarda Zająca

Komentarze (2)

Ech te wspomnienia :cheer: A teraz co najwyzej rajcy bedą się rajcować nowymi płaskorzeźbami :lol:

Wystrój sali rajców w ratuszu zapadł wszystkim w pamięci! Nikt nawet nie wyobraża sobie, że mogłoby być inaczej! Do czasu wykonania dzisiejszego wystroju w duchu narodowo-socjalistycznym (tak, tak robiono to w czasie gdy w Niemczech powoli Hitler dochodził do władzy) sala rajców miała zupełnie inny wygląd! Była to sala na 24 rajców z miejscami dla gości, dla prasy, oraz obsługi. Może pan redaktor GOK poprosi pana Łaborewicza aby udostepnił ikonografię poprzedniej sali! Jestem admiratorem twórczosci pana Zająca, ale aktualny wystrój sali nie za bardzo mi się podoba!